Remonty i przebudowy lubelskich ulic. Kierowcy stoją w korkach

Ten remont to zupełne zaskoczenie. Do końca tygodnia ma być ułożony nowy asfalt na ul. Zamojskiej. O robotach ratusz poinformował we wtorek, wcześniej w sprawie tego remontu panowała kompletna cisza. Przy czym miasto potrafiło w podobny sposób zaskakiwać w latach poprzednich, m.in. w przypadku Ruskiej czy Sławinkowskiej.

Nocna zmiana
- Do końca tygodnia chcemy ułożyć nowy asfalt na jezdni. Pod warunkiem, że będziemy mieli sprzyjające temperatury - poinformował Kazimierz Pidek, dyrektor Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.

Prace obejmują odcinek od ul. Wyszyńskiego do al. Unii Lubelskiej oraz mostu Lutosławskiego. Początkowo ratusz zapowiedział, że prace na Zamojskiej ruszą od czwartku. A precyzyjniej od czwartkowego wieczoru. Faktycznie rozpoczęły się w środę. Mają być wykonywane nocami (ze środy na czwartek zaczęły się ok. godz. 23). - Bo na czas prac niezbędne będzie wyłączenie trakcji - wyjaśniał dyr. Pidek.

Podczas robót zamknięta będzie połowa jezdni. Na pozostałej ruch będzie się odbywał w dwóch kierunkach. - Sama jezdnia nie będzie poszerzana. Prace nie obejmą też chodników - dodał Pidek.
Deszcz kontra asfalt
Od ostatniego poniedziałku przejazd al. Tysiąclecia to prawdziwa próba cierpliwości dla kierowców. Chodzi o tych, którzy jadą w kierunku Warszawy. Na jezdni od strony targowiska układany jest nowy asfalt. Na ten tydzień drogowcy zaplanowali wykonanie dwóch warstw: podbudowy oraz warstwy wiążącej.

- W trakcie prac jezdnia może być zawężana nawet o dwa pasy ruchu - zapowiadał przed rozpoczęciem robót Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

W poniedziałek i wtorek na Tysiąclecia, ale też Witosa tworzyły się olbrzymie korki. Pierwotnie ratusz zapowiadał, że roboty potrwają do czwartku. - Ten termin został wydłużony do końca tygodnia. Wszystko przez niesprzyjające warunki atmosferyczne. Nie można układać asfaltu, gdy występują opady deszczu - poinformowała Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza.

Wykonanie zaplanowanych na ten tydzień prac oznacza, że na Tysiąclecia - po stronie dworca PKS - będzie funkcjonował tylko jeden przystanek komunikacji miejskiej. Zlikwidowany zostanie ten znajdujący się bliżej ronda Dmowskiego. Wszystkie autobusy obsługujące 17 linii przebiegających przez al. Tysiąclecia zaczną się zatrzymywać na przystanku na wysokości dworca PKS. Zatoka ma mieć 100 metrów długości. - Będzie trzeba poczekać aż nawierzchnia zatoki osiągnie pełną trwałość. To oznacza, że do końca miesiąca może służyć ona tylko jako peron umożliwiający pasażerom dojście do autobusu, bo same pojazdy komunikacji miejskiej nie będą w nią wjeżdżały - tłumaczył Kieliszek.

Po 20 listopada ma być układana ścieralna - ostatnia - warstwa asfaltu. Ratusz nie precyzuje jeszcze terminu. Ale już wiadomo, że przez jeden dzień jezdnia po stronie targowiska będzie całkowicie zamknięta dla ruchu. Samochody w obu kierunkach będą jeździły nitką po stronie pl. Zamkowego. - Rozwiązanie będzie niemalże lustrzanym odbiciem tego, które w sierpniu obowiązywało, gdy warstwa ścieralna była układana na jezdni po stronie Zamku - stwierdził Kieliszek.

- Wtedy autobusy i trolejbusy korzystały z objazdów - przypominała Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego.

Autobusy kursowały przez Prusa, Biernackiego, Ruską, a trolejbusy przez Unii Lubelskiej. Ul. Lubartowską nie można było przejechać w poprzek al. Tysiąclecia.
Rupiecie, które się psują. Niemal z muzeum
Kłopoty pojawiły się na sztandarowej inwestycji drogowej Lublina, czyli przebudowie skrzyżowania Solidarności, Sikorskiego, gen. Ducha. - Nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu prowadzenia prac - przyznał dyr. Pidek.

Przypomnijmy. Skrzyżowanie jest przebudowywane na dwupoziomowe. W ciągu al. Solidarności powstają dwie estakady, które umożliwią bezkolizyjny przejazd nad skrzyżowaniem, które po zmianach będzie miało kształt ronda.

Obecnie problem dotyczy głównie estakad. Miały być dopuszczone do ruchu od grudnia, czyli wówczas, gdy kierowcy zaczną korzystać z zachodniej części obwodnicy Lublina. - To rozładowałoby korki, które tworzą się w rejonie inwestycji ze względu na występujące przewężenia. A zimą, gdy spadnie śnieg, sytuacja będzie jeszcze trudniejsza - wyjaśniał Żuk.

Tymczasem prace przy estakadach ciągle trwają. A jakość użytych materiałów budzi zaniepokojenie ratusza. - Mieliśmy spore zastrzeżenia do betonu. Zleciliśmy badania jego wytrzymałości. Jeśli beton okaże się dobry, to lada dzień puścimy ruch na jednej z estakad - poinformował Pidek.

„Lada dzień” zajmie jednak trochę czasu. M.in. nie ma jeszcze najazdów prowadzących do wykonanego już wiaduktu ani od strony centrum, ani Warszawy. - Wykonawca nie zdąży zrobić najazdów do końca tego miesiąca - przyznał Pidek.

- Nie dajemy już terminów wykonawcy, bo nie bardzo ich dotrzymuje. Będziemy naliczać kary - dodał Żuk.

Ratusz twierdzi, że na budowie powinno pracować więcej osób. Ma też zarzuty do jakości sprzętu.

- Palownica, która była używana, ciągle się psuła. To był rupieć wzięty niemal z muzeum - podkreślał dyr. Pidek.

Przebudowa skrzyżowania może potrwać do końca października przyszłego roku. Tak określa umowa, którą firma Skanska - wykonawca prac - podpisała z ratuszem. Koszt inwestycji to 65,8 mln zł.
Wstydu na mistrzostwa nie będzie
21,9 miliona złotych - o tyle wzrosły tegoroczne wydatki na budowę ul. Muzycznej wraz z mostem na Bystrzycy. „Tak” zmianom w budżecie Lublina powiedzieli wczoraj miejscy radni.

Skąd zmiana? - Wykonawca wyprzedza przyjęty harmonogram - wyjaśniał Pidek.

M.in. stoją już praktycznie wszystkie słupy trakcji trolejbusowej, w tym roku zostanie uruchomione oświetlenie. - Zaawansowanie całego zadania to obecnie 75 proc. - wskazywał Kieliszek. I tłumaczył: - Zmiany w budżecie dotyczące ul. Muzycznej wiążą się z tym, że otrzymujemy pierwszą transzę dofinansowania unijnego. Byśmy mogli nią dysponować, musi być uwzględniona w tegorocznych wydatkach miasta.

Powstający most będzie pierwszym łukowym mostem w Lublinie. Prace przy płycie mostu mają ruszyć pod koniec listopada. Potrwają nawet do końca pierwszego tygodnia grudnia. - W takim stanie most „przezimuje” - opisywał Kieliszek.

Ul. Muzyczna i most mają ułatwić dojazd do Trasy Zielonej oraz dworca PKP i Areny Lublin, na której w czerwcu przyszłego roku będą rozgrywane młodzieżowe mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Roboty drogowe i mostowe muszą być wykonane do końca maja 2017 r. - Termin zostanie dotrzymany. Wstydu na mistrzostwa nie będzie - zapewnił Pidek.

Wariackie tempo
Zakończyły się prace przy przebudowie al. Kompozytorów Polskich. Nowy asfalt ułożono na odcinku od Północnej do Smorawińskiego. Powstały drogi rowerowe i chodniki. - Trzeba było rozebrać i postawić na nowo dwa wiadukty - przypominał o skali prac prezydent Żuk.

Remont objął też sześć innych ulic na Czechowie: Braci Wieniawskich, Elsnera, Lipińskiego, Lawinową, Paganiniego, Legendy. - Wszystko odbywało się trochę na wariackich papierach. Prace wydały się prawie nie do wykonania w określonym czasie. Zostały jeszcze drobne poprawki, m.in. przy sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Kompozytorów Polskich i Smorawińskiego - mówił Pidek.

Do końca roku mają być wykonane prace przy Drodze Męczenników Majdanka. Chodzi o przedłużenie ul. Garbarskiej i przebudowę skrzyżowania ze Startową.