Historia zna takie przypadki i nie szczędzi ich ludzkości, przy okazji piętnując (cwaniaczka...) i protestując. Skąd one się biorą? Ano - z ciemnoty! Prowadzenie stada jest łatwe, o czym wie każdy hałaśliwy kundelek. Szeroko pojęta historia wielokrotnie zwracała uwagę myślących na imamów namawiających do mordowania niewiernych, czy komunizujących wodzów, wiodących stada „ku świetlanej przyszłości”, która nigdy nie następuje.
Nic mi do czyjejkolwiek wiary. Każdego z osobna prywatną sprawą jest, jakiego smoka się boi i przed jakimi totemami pada na twarz. Zażenowanie budzi jednak poziom niektórych wiodących, który przecież świadczy także o trzodzie. „Ciemnogrodem” nie nazwano dobrych, miłych, wierzących patriotów, jak próbuje się wmawiać. Ciemność otacza tych, którzy nie wiedzą niczego o świecie, bo nie bywali, nie czytali i nie widzieli. Dlaczego? Bo są na bywanie, czytanie i widzenie za ciemni. Wystarczy im, że ktoś - zawzięty na cały świat z powodu własnych ułomności - powie, co robić i dokąd iść. Zaraz stawiają go na piedestał, a on odwdzięcza się dopieszczaniem wybranych. Z kolei, prowadzący do Boga bez uprawiania geotermii, egzystują w cieniu, bo było powiedziane: „... nie szuka poklasku”.
Miliony z państwowej kasy idą na kaprysy pastuszków pilnujących posłusznych stad wyborców, zamiast na zdrowie ich matek. Mam działać dla Polski z Rydzykiem, Suskim i Jurgielem? Pod światłym przewodem Kaczyńskiego, Macierewicza i Szyszki? Dziękuję, postoję. A nawet - posiedzę, jeśli trzeba będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?