Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokoły na kominie elektrociepłowni Wrotków. Dyrektor dementuje: - To nie dymy z kominów zatruły sokoły

Piotr Nowak
Dramat w gnieździe sokołów rozegrał się we wtorek rano. Pozostałe przy życiu pisklaki same powracają do zdrowia
Dramat w gnieździe sokołów rozegrał się we wtorek rano. Pozostałe przy życiu pisklaki same powracają do zdrowia www.peregrinus.pl
Niewiele brakowało, a wyzdychałyby sokoły żyjące na kominie elektrociepłowni na Wrotkowie. Trwają badania toksykologiczne szczątków dwóch pisklaków. Dyrekcja zakładu ucina plotki.

Lublin żyje historią sokołów wędrownych zamieszkujących komin elektrociepłowni na Wrotkowie. We wtorek rano internauci śledzący transmisję z gniazda zauważyli, że samica wygląda na bardzo osłabioną.

Padły też dwa z pięciu pisklaków. Na ratunek sokołom pospieszyli członkowie Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

Czytaj też: Sokoły na kominie elektrociepłowni Wrotków. Dramatyczna sytuacja w gnieździe sokołów

Wśród plotek dotyczących przyczyn zgonu pojawiły się także takie, że winny jest dym z kominów.

- Emisje z kominów elektrociepłowni nie mają żadnego wpływu na zaistniałe zdarzenia - zastrzega Paweł Okapa, dyrektor elektrociepłowni na Wrotkowie.

Instalacja należy do spółki PGE Energia Ciepła. Para zagnieździła się na kominie już w 2016 r. i od tamtego czasu nie było problemów ze zdrowiem ptaków.

Dyrektor elektrociepłowni informuje, że od połowy lutego bieżącego roku urządzenia wykorzystujące paliwo węglowe, z którymi połączony jest komin z gniazdem, nie pracują.

Stanowią jedynie rezerwę dla bloku gazowo-parowego, który mieści się w innym miejscu.

- Blok spełnia wszystkie wymagane prawem standardy emisyjne, również te, które zaczną obowiązywać dopiero od 2021 r. W momencie smutnych wydarzeń blok pracował ze znacznie ograniczoną wydajnością wynikającą z warunków pogodowych - wyjaśnia dyrektor.

Pierwszy raz samicę krążącą w okolicy komina na Wrotkowie zaobserwowano w 2015 r. Rok później współpracujące z elektrociepłownią Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” z Włocławka zamontowało na kominie budkę lęgową.

W kolejnym roku samica znalazła partnera, a w następnym para doczekała się potomstwa.

W tym roku na świat przyszła piątka młodych. Trzy z nich wykluły się 20 kwietnia, jedno 21 i ostatnie 23 kwietnia.

Dramat sokołów wydarzył się we wtorek rano. Popołudniu samica poczuła się lepiej i nakarmiła trójkę piskląt, które pozostały przy życiu.

Specjaliści oczyścili gniazdo z resztek pokarmu, który mógł zawierać toksyczne substancje. Jaka była przyczyna zatrucia?

- Czekamy na wyniki badań toksykologicznych, które wyjaśnią co się stało. Przywrócony został monitoring, dzięki któremu możliwa jest bieżąca kontrola ich stanu. Dorosłe sokoły wróciły do pisklaków i podjęły karmienie - mówi Paweł Okapa.

Członkowie Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski