Na miejscu będzie kolejny cytat: "Kotka na gorącym, blaszanym dachu". Tak muszą się czuć niektórzy, niekoniecznie idący uczciwą drogą do celów. Powszechność dostępu do sieci to symbol naszych czasów. Nie bez przyczyny państwa autorytarne od demokratycznych odróżnić można po ich stosunku do internetu. Wiele jest do ukrycia tam, gdzie sieć jest zakazana.
Oczywiście, łatwość publikacji informacji, to także zalew "hejtu", wirusów i miliardów prostych głupków, nierozumiejących świata. Ale taki właśnie mamy świat: cząstkowo inteligentny, wybiórczo uczciwy i masowo egocentryczny. Polityka i jej biznesowe otoczenie to centrum świata, czy tego chcemy, czy nie. Biznes produkuje i sprzedaje nie tylko bułki, skarpetki i piwo, ale także śmigłowce, platformy wiertnicze i autostrady, a tych już sobie przeciętny człowiek nie kupi, nawet na "raty 0%." Tu już trzeba operować bardzo dużymi finansami państwa, a przy każdej transakcji wliczona "górka" na łapówki, zwana niekiedy "prowizjami", musi być dzielona na kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt porcji. No, chyba że chodzi o Rosję, wtedy na mniej.
Dlaczego jednak takie publikacje muszą wypływać jedynie od idealistów czy skrzywdzonych przez wszelakie systemy, szukających "sprawiedliwości", która jak wiadomo, nie istnieje, bo zawsze jest subiektywna? Dlaczego nie można być spokojnym, bo wszystko opiszą obiektywni i rzetelni dziennikarze, którzy przecież od tego są, by kojarzyć fakty, znajomości, miejsca zamieszkania i posady? Czy to znaczy, że owe "górki" występują jednak w większej liczbie porcji? A stonoga ich wie…
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
