Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast tropić lekarzy weźmy się za ptaki

Włodzimierz Spasiewicz
Jakżesz namolni są pacjenci, którzy zamiast się cieszyć, że dostali się w końcu do lekarza i otrzymali upragnioną receptę ze zniżką, gmerają w kontach ZIP i szukają dziury w całym. A mianowicie śledzą, czy czasami lekarz nie wziął dwa razy za tę samą wizytę.

No i po co? Przecież wiadomo, że lekarze zarabiają marnie, o czym sami najgłośniej mówią, i jeżeli wezmą za poradę podwójnie, to być może będzie to już godna zapłata - choć i tak w stosunku do tego, co zarabiają medycy na Zachodzie, mizerna. Pacjenci nie chcą zrozumieć, że lekarz jest świadomy swojego wysokiego statusu i jakoś musi się na wysokim poziomie utrzymać, a bez odpowiednich pieniędzy po prostu nie da rady. Więc zamiast czepiać się, prowadzić czasochłonne śledztwo i zawracać głowę urzędnikom NFZ, powinni zająć się czymś pożytecznym i zarazem przyjemnym - na przykład pomagać ptakom żyjącym w mieście.

Czytaj także:
Lekarze biorą pieniądze za wizyty, których wcale nie było

O tym, że takie zajęcie daje dużo radości, przekonałem się osobiście wieszając budkę dla ptaków na drzewie przed swoim blokiem na osiedlu. Przyznaję, zrobiłem to bez wiedzy administracji, ale ta widać przymknęła na to oko, bo nie zostałem upomniany i nikt tej budki nie zdjął.

Wisiała sobie półtora roku i nic. Żaden ptak nie chciał się w niej zagnieździć. Już myślałem, że za niski standard, aż tu w ostatnią sobotę zauważyłem sikorkę bogatkę, która podfrunęła do budki i weszła do środka. Nic nie sprawiło mi ostatnio takiej radości, jak to, błahe wydawałoby się, wydarzenie. Teraz siedzę z lornetką i podglądam moich ptasich sąsiadów. Już nie tylko sikorki, mazurki, dzwońce i kulczyki, które przylatują do karmnika zawieszonego na balustradzie balkonu, ale i tę parkę, która zamieszkała 15 metrów od mojego okna.

Zapewniam was, że to po stokroć lepsze niż wiadomości czy jakiś taniec z gwiazdami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski