Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby było na co czekać i co wspominać

Teresa Dras
Urodził się niepełnosprawny, 78 lat temu. Zakalec rodziny, jak sam mówi Ojciec, mistrz rzeźniczo-wędliniarski, nie potrafił pokochać kalekiego syna. Wyzywał, pomiatał, upokarzał jedynaka. Nastraszniej było, kiedy pił. Podczas jednej z pijackich awantur wyrzucił 16-letniego wtedy chłopaka z domu.

Tak zaczęło się życie Andrzeja Szymczakowskiego pod skrzydłami opieki społecznej, które trwa do dziś. Przeszło pół wieku. Aktualnie pan Andrzej jest pensjonariuszem DPS przy ul. Głowackiego w Lublinie.

Uprawnione byłoby teraz westchnąć lub wykrzyczeć: ależ okrutnie potraktował go los, życie nie powinno być aż tak złe! Ale nie trzeba tak myśleć, w każdym razie pan Andrzej chyba tak nie myśli.

Czytaj też: Uśmiechu i czułości - tego mi brakuje

Nie znam go, jednak wyobrażam sobie, że rolę, jaką wybrali dla niego Bóg, przypadek, los czy karma, odgrywa najlepiej jak potrafi. Wziął to, co mógł, zrobił tyle, ile od niego zależało. Oswoił nieprzychylny los. Miał dwie żony, pracuje społecznie, mówi mądre rzeczy. Poświęca uwagę raczej innym niż sobie.

- W dzisiejszych czasach ludzie nie mają czasu zajmować się w domu chorym członkiem rodziny. Pamiętajmy jednak, że jeśli zostawiamy babcię lub dziadka w domu opieki i przestajemy ich odwiedzać, to tak, jakbyśmy pochowali ich żywcem - ostrzega.

I tylko z jednym nie może się pogodzić. Wyznaje: Czuję się samotny, straszliwie samotny. Nie mam się do kogo przytulić. Samotność jest bardzo ciężka. Przerażająca, zimna, obca.

Póki czas, dbajmy, by życie nie przeciekało nam przez palce, nie traćmy okazji na miłość i przyjaźń, nie rozpuszczajmy ich w banałach codziennego życia.

„Żeby potem nie było tak, że nie ma już na co czekać i nie ma prawie nic, na co można by się oglądać wstecz”. To ostatnie zdanie napisał Australijczyk Richard Flanagan, w nieprawdopodobnie pięknej powieści „Śmierć przewodnika rzecznego”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski