W ostatnim tygodniu w całym kraju głośno było o parze złodziei, którzy okradli w lubelskim autobusie jedną z pasażerek. Kradzież ta była niezwykle ordynarna. Oto w autobusie, w którym jedzie więcejniż trzy osoby i kierowca, nikt nie widzi i nikt nie reaguje, gdy ktoś zrywa kobiecie z szyi kosztowny łańcuszek. Reaguje jedynie okradziona. Mimo że autobus jeszcze nie staje na przystanku i jeszcze nie otwiera drzwi, nikt nie stara się pomóc okradzionej. Zapewne część osób patrzy w szyby udając, że nic się nie dzieje niepokojącego, część podgłaśnia swoje mp3 i mp4, by nie słyszeć krzyku, a jeszcze inni po prostu patrzą na całą sytuację i nie reagują - zamurowało ich.
W tej sytuacji to był tylko łańcuszek. Choć kosztowny to mimo wszystko tylko biżuteria. Ileż jednak mamy przypadków, w których w biały dzień w centrum miasta zostaje pobity człowiek i teoretycznie nikt tego nie widzi. Iluż to z nas ucieka w takich sytuacjach ze wzrokiem w inne bezpieczniejsze miejsca, gdzie nic się nie dzieje. Nikt zdaje się wówczas nie myśleć, co by było gdybym to „ja” był tą osobą wołającą o pomoc lub niedającą rady zawołać o pomoc. Jedna odwrócona głowa prowokuje do odwrócenia kolejne głowy. I tak to w tłumie ludzi można nawet zginąć. A wystarczy, bym „ja” nie odwrócił głowy, bym nie uciekał wzrokiem. Pierwsza pozytywna reakcja, tak jak pierwsza odwrócona głowa, prowokuje kolejny podobny odruch. W tłumie jest i siła, i słabość. O tym, co przeważy, decydują jednak jednostki, decydujemy „my”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?