Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie jest gdzie indziej

Jan Pleszczyński, publicysta
Przez kilka miesięcy panowała euforia. Lublin był najwspanialszym miejscem w Europie. Wydawało się, że wszyscy są tu przeszczęśliwi, a jeśli nawet nie do końca, to optymistycznie patrzą w przyszłość. A tu nagle okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Atmosfera ostatnich miesięcy to było jakieś zbiorowe złudzenie, albo bal na Titanicu.

Z "Diagnozy społecznej", przeprowadzonej w marcu i kwietniu, a więc w czasie balu, wynika bowiem, że Lublin jest nie tylko postrzegamy źle, czy nawet bardzo źle, ale także z roku na rok coraz gorzej. Dlaczego? Komentujący wyniki eksperci nie odkrywają Ameryki i powtarzają to, co zawsze. Mamy kiepskie władze, nie ma inwestycji, dominuje sfera budżetowa, trudno o dobrą pracę, przyzwoite zarobki itd. Z czego więc tu być zadowolonym? "Diagnoza" na pewno jest rzetelna, sporządzili ją doświadczeni badacze. Tak oceniamy nasze miasto i z takich właśnie powodów.

Staram się nie być specjalnie złośliwy, przynajmniej na łamach "Kuriera", ale dziś będę. Raz na pół roku mogę, więc dodam swoje trzy grosze. Dla mnie "Diagnoza" mówi więcej o nas niż o Lublinie i jego władzach. W końcu to my, nie kto inny, wybieramy prezydenta, radnych, posłów, rektorów itd. A skoro są, jacy są - ponoć beznadziejni - to widać nie ma w tym mieście nikogo lepszego od nich, totalna posucha. Miasto nieudaczników, z których prawie każdy wolałby żyć gdzie indziej, ale złośliwy los wrzucił ich do tego grajdołu.

Wydawało mi się, że dawno minęły czasy, gdy człowiek po maturze czy studiach "dostawał" pracę, w której doczekiwał emerytury, po 15 latach "dostawał" mieszkanie, w którym żył do śmierci; wtedy nie było wyboru, każda zmiana pracy czy miejsca zamieszkania była życiową rewolucją. Dziś każdy, kto cokolwiek umie i komu się chce, nie ma takich ograniczeń. Oczywiście, starsi, jak ja, mają mniej możliwości, ale nawet ja, gdybym tak bardzo źle oceniał Lublin i nie widział tu perspektyw, to na pewno poszukałbym sobie innego miejsca do życia. Nie jestem masochistą. Ale może po prostu doskonale wiemy, że w innych miastach, tych "szczęśliwszych", nie dalibyśmy sobie rady? Lepiej myśleć, że to beznadziejny Lublin nie pozwolił nam rozwinąć skrzydeł na miarę naszych talentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski