Autorski przegląd tygodnia (19-25 października)

Piątek Radny nie wie, jak
Ale z czego mamy brać przychody do budżetu? - pytał na sesji radny miejski Wojciech Krakowski. Owo pytanie miało być oryginalną formą wypowiedzi w dyskusji nad podwyżkami podatków w mieście. Zdaniem radnego i jego kolegów, podwyżki muszą być, więc są. Dziwi jedynie niewiedza samorządowca, skąd brać pieniądze do miejskiej kasy. Przecież miasto może się bogacić na wiele sposobów. Uczciwie trzeba przyznać, że żaden z nich nie jest tak prosty jak sięgnięcie łapą do kieszeni mieszkańca. Jedno głosowanie i po sprawie.

Sobota Śliska sprawa
Wystartowała Icemania, a razem z nią wystartowały także wątpliwości, zastrzeżenia i pretensje użytkowników. Nawet nie próbuję wnikać w to, kto ma rację. Wiem za to, że lodowisko w tym mieście to wyjątkowo gorący temat i znowu będzie na czym się poślizgnąć albo po kimś przejechać.

poniedziałek Posiał chłop mak
Krzyżacy i Jagiełło mieli swoje dwa nagie miecze, natomiast rolnik posądzony o nielegalną uprawę maku ma trzy kije, czyli fajtaka. Ta piękna nazwa odnosi się do sprzętu służącego do pomiaru ziemi. Przedmiot ten powinien także być symbolem braku ostrożności w kontaktach ze stróżami prawa. Rolnik posądzony o uprawianie narkotycznego maku na działce zbyt dużej, niż miał na to zgodę, sam zmierzył dla policji fajtakiem cały teren, co więcej, sam powiedział mundurowym, że obsiał trochę za dużo ziemi. Jak w każdej bajce, tak i w tej opowieści szczerego bohatera spotyka nagroda. Rolnik ma proces.

wtorek Człowiek bez pasów
Cierpliwością i pracą ludzie się bogacą. Przysłowie jak ulał pasuje do drogówki z Poniatowej. Do wypisania trzech mandatów jednego dnia wystarczyło tylko mieć na oku jednego kierowcę. Pan jeździł po mieście bez pasów i co chwila wpadał w oko policjantom. Niereformowalność kierowcy też z pewnością zasługuje na uczczenie jakimś przysłowiem. Chwilowo nic nie przychodzi mi do głowy i panu muszą wystarczyć same mandaciki.

Środa Ile cukrowni w Za Cukrownią?
Radnemu Jackowi Bednarczykowi nie podoba się nazwa dzielnicy Za Cukrownią i chce ją zmienić. Powód? Brak w tym miejscu cukrowni. Logika w tym jest. Czekać tylko, jak radny zabierze się za majstrowanie przy Rurach albo innych Tatarach.

czwartek Szklany immunitet
Premier nie odwołał Joanny Muchy. I słusznie. Nie mógł postąpić inaczej. Pani minister w tym tygodniu zaprezentowała się nam w okularach i stała się nietykalna. Pingle jak powszechnie wiadomo są symbolem wyjątkowych kompetencji i mądrości życiowej. Co wyżej podpisany zaświadcza swoją gębą.