Czy przywilej jest dyskryminacją?

Wsłuchując się w argumenty obu stron, naszła mnie refleksja o szerszym kontekście tego problemu. Po pierwsze, czy ktoś, kto otrzymuje jakiś przywilej, może z tego tytułu czuć się dyskryminowany? Powiedzmy, taka sędzia sądu rejonowego, która nie bardzo się podoba nowemu prezesowi?

Właśnie skończyła 60 lat i ma przywilej przejścia na emeryturę, z którego to przywileju jej przełożony skwapliwie korzysta i odsuwa ją od orzekania.

Po drugie, czy jeśli ktoś otrzymuje jakiś przywilej, to ci, co go nie otrzymali, są dyskryminowani czy nie? Czy ja jako mężczyzna, który prawa emerytalne nabędzie ukończywszy 65 lat, jestem dyskryminowany w stosunku do kobiet, które mają przywilej przejścia na emeryturę w wieku lat 60? Czy jeśli jakiemuś pracownikowi dam przywilej skorzystania z dodatkowego dnia urlopu, to dyskryminuję pozostałych pracowników?

Temat zaczyna się robić filozoficzny albo psychologiczny. I nie zamierzam go jednoznacznie rozstrzygać. Zostawię to Wam - moi Czytelnicy. Ja, trochę jak Aleksander Wielki (zawsze miło dobrze się porównać), przecinając ten węzeł gordyjski, dodam tylko, że w wypadku emerytur i tak wszystko rozbija się o pieniądze. Czy stać nas będzie na wypłaty emerytur, a ich wielkość zapewni godne życie. Przywileje możemy rozdawać, ale jeśli za nimi nie będą stać konkretne korzyści, to przywilej natychmiast stanie się dyskryminacją.

Nasze Wielkie Żydowskie Wesele w strugach deszczu. Zakończył się festiwal MiszMasz (ZDJĘCIA, WIDEO)
Dworskie dożynki w Muzeum Wsi Lubelskiej (ZDJĘCIA)
Chmielaki 2017. Korowód i II. Zlot Weteranów Szos w centrum Krasnegostawu (ZDJĘCIA)
Casting do serialu „Wojenne dziewczyny” przyciągnął tłumy
Wybory Miss Chmielaków 2017 (ZDJĘCIA, WIDEO)

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!