Działka pani Marianny leży między dwoma innymi nieruchomościami. Niewielki jej fragment graniczy też z drogą . Problem w tym, że ten fragment stanowi również jedyną możliwość dojścia do posesji sąsiadów.
- Przy drodze, przy skarpie postawiliśmy drewnianą, ciągle otwartą bramę, ale tylko i wyłącznie ze względu na bezpieczeństwo - zapewnia pani Mariola, właścicielka działki sąsiadującej z nieruchomością pani Marianny. I tłumaczy, że przy posesji bardzo często odbywały się libacje i bójki. - Chcieliśmy ustrzec się przed wtargnięciem na nasz teren niepowołanych osób. Ze względów bezpieczeństwa postawiliśmy też lekką konstrukcję - ogrodzenie z siatki, zabezpieczając w ten sposób przechodniów, siebie i nasze dzieci.
Budowa ogrodzenia nie podoba się też innemu właścicielowi. - Czy na postawienie takiej bramy nie trzeba mieć przypadkiem pozwolenia? - pyta Krzysztof Wrona.
- Na budowę ogrodzenia pomiędzy nieruchomościami nie jest wymagane ani pozwolenie, ani zgłoszenie. Te dokumenty wymagane są w przypadku budowy ogrodzenia, które graniczy z drogą publiczną, placem, torami kolejowymi lub innymi miejscami publicznymi - informuje Robert Lenarcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Dodaje, że droga przy budynku sąsiadów pani Mrozik nie jest zaliczana do tego rodzaju miejsc publicznych.
Dlatego sąsiedzi Marianny Mrozik i Krzysztofa Wrony złożyli do sądu wniosek o stwierdzenie zasiedzenia służebności drogowej. - Od 40 lat jest to jedyna droga dojazdowa do naszej posesji - twierdzi pani Mariola. - Dbamy o nią, sprzątamy.
- Nie pozwolę, żeby obcy ludzie odebrali mi posiadłość - zapowiada Krzysztof Wrona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?