Głupota nie boli. Do czasu

I choć daleko nie zajechał, bo zatrzymał się na ścianie domu pogrzebowego, nie wiem, czy z historii, o której w poniedziałek poinformowała policja, wyciągnie jakieś wnioski.

W końcu to on poskarżył się mundurowym na jedyną osobę, która chciała uchronić go przed tragedią. Nie dał za wygraną. Bez prawa jazdy i z ponad 2 promilami udowadniał sobie, że powiedzenie "Polak potrafi" do czegoś zobowiązuje. Pytanie tylko, czy do takiej głupoty? Tej zwłaszcza w okresie letnim, niestety, nie brakuje, a wielu kierowców regularnie sprawdza swoje umiejętności nawet po kilku głębszych.

Głupota ludzka aż tak bardzo nie boli, dopóki nie płacą za nią inni - ginąc na drodze albo zostając po potrąceniu kalekami do końca życia. Dlatego mam nadzieję, że chociaż część kierowców weźmie to sobie do serca.

Czytaj także: Puławy: Po alkoholu wjechał w dom pogrzebowy. "Piłem tylko oranżadę"