Inwestujmy w piękne miejsca

W ostatnim czasie spędziłem kilka dni w Czechach. Nie była to podróż egzotyczna, do dalekiego kraju, lecz krótki wyjazd do naszego południowego sąsiada, który nie wydaje się być liderem przewodników turystycznych. Nasi czescy gospodarze postarali się jednak pokazać nam kilka wyjątkowych miejsc, które udowodniły mi, jak można wykorzystać tkwiący w nich potencjał piękna, inwestując rozsądnie pieniądze. Inwestycje takie mogą zwrócić się w sposób zwielokrotniony, gdy przyjezdni opowiedzą o tym innym i sami chętnie powrócą. Wiem na pewno, że wrócę jeszcze na Morawy, a tekst ten świadczy o tym, że i innym opowiadam o moich pozytywnych przeżyciach.

Wielokrotnie byłem zauroczony pięknem przyrody, architektury, kultury regionalnej czy kuchni Polski wschodniej. Przejechałem niemal cały nasze pogranicze na rowerze i odkryłem tam wiele niepowtarzalnych miejsc. W większości potencjał ten jest jednak niewykorzystany. Brakuje mądrych i kompleksowych inwestycji. Przede wszystkim inwestycji w infrastrukturę. Aby zabrać gdzieś gości, trzeba tam dojechać, mieć gdzie smacznie i bezpiecznie zjeść oraz spędzić nocleg w dobrych warunkach. Wszystkie te elementy muszą być spełnione razem. Nie wystarczy wybudować ośrodek w punkcie, do którego nie można dojechać lub zaprosić turystów na przejażdżkę drogą szybkiego ruchu i pokazać im piękno okolicy z okna samochodu, gdyż nie ma gdzie się zatrzymać na kolację i nocleg.

Inwestujmy więc w piękne miejsca. Pozwalajmy ludziom w nie docierać i przyjemnie spędzić czas poznając lokalną kulturę. Nasze możliwości są naprawdę wielkie pod tym względem. Nie musimy się ograniczać tylko do Kazimierza nad Wisłą, czy pałacu Zamojskich w Kozłówce. Czasami wystarczy piękne zakole Bugu i pensjonat, w którym można zjeść specjały kultury lokalnej i napić się wykonanej przez gospodarza nalewki…