Jest sukces! Udało się uzbierać pieniądze na operację dla Tymka z Krasnegostawu

Tymek urodził się 18 lutego 2020 roku z wadą serca – HLHS. To zespół niedorozwoju lewego serca (HLHS) ze skrajnie restrykcyjnym, praktycznie zamkniętym otworem owalnym. U Tymusia nie wykształciła się lewa komora serduszka i wszystkie jej struktury – zastawki oraz aorta. Życie dziecka jest zagrożone zdecydowanie bardziej niż innych dzieci z tą wadą, a rokowania są bardzo złe ze względu na praktycznie zamknięty otwór owalny. Jego całkowite zamknięcie będzie oznaczać najgorsze – śmierć.

W minioną środę stan malucha zdecydowanie się pogorszył. Rodzice zawieźli go do lekarza ponieważ Tymek był widoczne osłabiony i miał trudności z oddychaniem. Tego samego dnia zapadła decyzja, że dziecko natychmiast trzeba zawieźć na leczenie do Niemiec. Z racji pandemii koronawirusa trudno jest dostać się za granicę. Ale operacja to jedyna szansa, aby uratować mu życie. Zabieg był planowany na koniec maja, ale stan dziecka wskazywał na to, że nie można czekać.

Rodzice uruchomili zbiórkę siepomaga na pokrycie kosztów transportu do kliniki w Niemczech i dalszego leczenia.

Dzięki zainteresowaniu darczyńców, także Czytelników „Kuriera Lubelskiego” i portalu naszemiasto.pl, którzy włączyli się do akcji, całą kwotę, ponad 212 tys. złotych, udało się uzbierać w zaledwie 12 dni.

- Bardzo dziękujemy za wszystkie udostępnienia. Nie spodziewaliśmy się, że uda się tak szybko uzbierać pieniądze. Razem z mężem martwiliśmy się, czy w dobie koronawirusa zbierzemy całą kwotę, ale jest sukces - mówi z radością mama chłopczyka, pani Asia.

I dodaje: - Nadal nie możemy uwierzyć, że zbiórka tak szybko osiągnęła 100 proc.! Pomogła rodzina, przyjaciele i znajomi. Teraz najważniejsze jest, aby Tymuś wyzdrowiał.
Pieniądze na leczenie chłopca ciągle napływają.

To już kolejna akcja pomocy dla Tymka. Po raz pierwszy rodzice zbierali fundusze na operację chłopca, także w Niemczech, jeszcze przed jego narodzinami. Maluszek musiał być operowany już w pierwszej dobie życia. Wtedy także dzięki ofiarności darczyńców udało się zebrać potrzebną kwotę na wyjazd do Kliniki Uniwersyteckiej w Munster.