Według rządowego rozporządzenia w pojazdach komunikacji publicznej może być zajęta tylko połowa miejsc siedzących, a pasażerowie mają siedzieć od siebie w odpowiedniej odległości. Nikt nie może stać. Tego, czy nakaz jest respektowany, będzie strzegła policja.
Komendant Miejski Policji spotkał się m.in. w tej sprawie z prezydentem Lublina, Krzysztofem Żukiem. Uzgodniono, że o tych zasadach mieszkańcy będą informowani wszelkimi dostępnymi kanałami. Będą informacje w miejskiej sieci hotspot czy na wyświetlaczach na przystankach – mówi podinspektor Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. - Uzgodniono także, że Zarząd Transportu Miejskiego oraz MPK Lublin zorganizują taki system, aby w pojazdach znajdowała się dopuszczalna liczba pasażerów. Na pewno policjanci nie będą stali na przystankach, aby liczyć pasażerów – dodaje.
Czyli za liczbę pasażerów ma odpowiadać kierowca lubelskiego autobusu lub trolejbusu. - Ani my, ani ZTM nie wyobrażamy sobie, aby kierowca, którego zdaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas jazdy, został obarczony zadaniem liczenia pasażerów – mówi Weronika Opasiak, rzecznik MPK.
W czwartek szczególnych problemów z liczbą pasażerów w Lublinie nie było. Przynajmniej podczas porannego szczytu. - Należy stwierdzić, że pasażerowie ze zrozumieniem podeszli do wprowadzonych limitów osób w pojeździe. Wystąpiły sporadyczne przypadki niewielkich przekroczeń norm i dotyczyły one pojedynczych kursów szczytu porannego – raportowała Justyna Góźdź, rzecznik ZTM.
Zdarzyło się, że do pojazdu chciało wejść kilka osób więcej, ale od razu reagowali inni pasażerowie lub kierowca. - Na newralgicznych odcinkach będą wysyłane tzw. kursy bisowe lub interwencyjnie pojazdy mobilne. Działamy adekwatnie do sytuacji i reagujemy na bieżąco. Dzisiaj oceniamy sytuację jako stabilną – dodała Góźdź.
Jest jednak pewien problem. Otóż jeśli w pojeździe będzie za dużo ludzi, to kierowca może zostać ukarany. - W ramach swoich obowiązków będziemy kontrolować, czy realizowane są postanowienia zarządzenia – potwierdza Laszczka-Rusek.
W ocenie kierowców MPK Lublin mandaty na pewno się posypią. - Bo jak pilnować tego dokładnie? Otwierać tylko przednie drzwi i odliczać ludzi? Zapisywać to na kartce? Nonsens – mówi jeden z kierowców, wśród których już w środę wieczorem rozchodził się sms o treści: „Jeśli policjant będzie chciał wystawić za to mandat, proszę o nie przyjmowanie takiego mandatu".
- Kierowca ma do tego prawo. Wówczas sprawa zostanie skierowana do sądu – tłumaczy policjantka.
Tymczasem Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego, do którego należy MPK i ZTM wystosował pismo do premiera i szefa MSWiA z apelem o to, aby nie nakładać żadnych kar na kierowców.
- Do urzędu idź tylko, gdy musisz załatwić jedną z 3 spraw
- Coraz więcej sklepów w Lublinie montuje osłony z pleksi
- Co z biletami miesięcznymi w czasie epidemii koronawirusa?
- Blisko 57 mln zł dla szpitali. „Nadchodzi armagedon"
- W szpitalu psychiatrycznym powstaje oddział zakaźny
- Urząd w Białopolu w kwarantannie. Pracownik ma koronawirusa

Aktywiści znaleźli sposób na pozbycie się samochodów w miastach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?