Nasza Loteria

LKJ nie opuścił terenu przy ul. Ciepłej. „Nie taka była umowa” – mówi MOSiR

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Łukasz Kaczanowski
Do końca marca LKJ miał opuścić tereny przy ul. Ciepłej i przekazać je MOSiR-owi. Ale do tego nie doszło. – Podejmiemy decyzje co do dalszych kroków prawnych w tym zakresie – zapowiada MOSiR „Bystrzyca”.

Miał to być koniec „serialu” o dzierżawie terenów przy ul. Ciepłej przez Lubelski Klub Jeździecki. Miał, bo nie doszło odzyskania nieruchomości przez MOSiR „Bystrzyca”. – We środę podejmiemy decyzje co do dalszych kroków prawych w tym zakresie – zapowiedział Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR „Bystrzyca”.

Pod koniec lutego LKJ zobowiązał się do dobrowolnego opuszczenia terenów przy Ciepłej 7. – We wtorek nasi pracownicy stawili się na miejscu i nikogo nie zostali. Przejęcie nie mogło dojść do skutku – opisuje Bednarczyk. Rzecznik przyznaje, że LKJ przesłał wcześniej pismo z informacją, że nie może przekazać terenu. – Dla nas wiążące jest jednak zobowiązanie podjęte przez LKJ w lutym – podkreśla Bednarczyk.

Sprawa dotyczy 10,5 hektara gruntów leżących wzdłuż Bystrzycy. W marcu 2014 r. MOSiR wydzierżawił je LKJ. Czynsz miesięczny ustalono na 2100 zł netto. Daje to dwa grosze za mkw. Przez pięć miesięcy LKJ wywiązywał się z umowy. Od września 2014 r. przestał płacić. Komunalna spółka w połowie 2015 r. wypowiedziała umowę, ale nie zmieniło to sytuacji. LKJ dalej nie płacił. I nie opuścił terenu.

Dług urósł ostatecznie ok. 230 tys. zł. Sprawa trafiła do komornika. Ten zdecydował o licytacji kilku koni należących do klubu. Miało do niej dojść nieco ponad miesiąc temu. Licytacja się jednak nie odbyła. MOSiR poszedł bowiem na rękę klubowi i zgodził się na sprzedaż koni „z wolnej ręki” osobie wskazanej przez LKJ. Wtedy to LKJ zobowiązał się do dobrowolnego opuszczenia nieruchomości przy ul. Ciepłej i wydanie jej w ręce MOSiR.

Lubelski ratusz przekonuje, że chce, aby po odzyskaniu terenu przez MOSiR dalej była tam prowadzona działalność hippiczna. - Ważne jest dla nas podtrzymanie tradycji konnych na tym terenie. Dlatego prowadzimy zaawansowane rozmowy z organizacjami, które mogłyby to robić. Wśród naszych potencjalnych partnerów jest m.in. Roztoczańska Konna Straż Ochrony Przyrody – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

od 16 lat
Wideo

DŁ - Remonty Doroty Szelągowskiej w Matce Polce w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski