Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje mrzonki o wyjątkowym mieście

Jan Pleszczyński
Jan Pleszczyński
Jan Pleszczyński Archiwum
Prezydent Lublina został uznany przez Czytelników "Kuriera" za Człowieka Roku 2012. I dobrze. Nie będę kokietował i udawał, że mi się nie podobają jego działania, skoro zasadniczo się podobają. Choć pewnie mam nieco skrzywione spojrzenie, bo poprzednie trzy kadencje wspominam źle i teraz prawie wszystko mi się podoba. Jak temu człowiekowi ze starego dowcipu, który narzekał, że ma ciasne mieszkanie. Rabin poradził mu, żeby na miesiąc dokwaterował sobie kozę. Gdy po miesiącu koza sobie poszła, człowiek uznał, że jego mieszkanie wcale nie jest takie małe.

Ale żeby nie było za słodko to powiem, że brakuje mi jakiejś wizji, która dałaby poczucie wyjątkowości miasta. Która by sprawiła, że Lublin będzie wyjątkowy, a nie taki sam jak inne miasta, bogatsze i ulokowane w "lepszych" punktach na mapie Polski. Wcale nie chodzi mi o to, żeby był metropolią. Z metropolitalności wystarczy mi kuria i seminarium. Dla mnie metropolia to jest Nowy Jork, Londyn albo Rio de Janeiro. To, że się nazwiemy metropolią nie znaczy, że nią jesteśmy. Natomiast byliśmy, jesteśmy i mam nadzieję, że będziemy najważniejszym miastem na prawym brzegu Wisły. Z całą sympatią i podziwem dla Białegostoku i Rzeszowa.

Zresztą chyba już się zmieniła strategia rządu i teraz nie mówi się o inwestowaniu w metropolie, tylko w duże i średnie miasta. A za parę lat kolejni stratedzy wymyślą nową strategię. Być może w centrum uwagi znajdą się wtedy wsie i małe miasteczka, a metropolie będą tępione.

Dla mnie taką wyjątkowość miasta zapewniłby np. bardzo tani i bardzo dobrze zorganizowany transport publiczny. Jak czytam, wiele miast europejskich z powodzeniem i poparciem mieszkańców bardzo ograniczyło ruch samochodów prywatnych. Nie muszę chyba wyliczać korzyści ekonomicznych, ekologicznych i innych, jakie sprawia taka polityka. I wcale bym się nie martwił, gdyby miasto - czyli my - sporo dopłacało do tego interesu. Tak czy owak bylibyśmy na dużym plusie. Zamiast wydawać miliony na nowy stadion, można wydać na komunikację. Oczywiście ten stadion przywołuję tylko jako symbol. Bez obaw, sprawa jest przesądzona i stadionowi nic nie grozi. Będzie, bo co to za metropolia bez nowego stadionu. Nawet Kielce mają. Wyjątkowość dałyby np. tanie mieszkania komunalne dla młodych ludzi. Takich, którzy po studiach chcieliby tu zostać, ale nie mają ani pracy, ani gdzie mieszkać. Przypuszczam, że taka inwestycja też by się szybko zwróciła, a jeśli nawet nie, to przyciągnęłaby do nas zdolną młodzież z całej Polski. Mam znacznie więcej takich pomysłów, ale nie mam tu miejsca, by je wyłożyć.

Zaraz na pewno się dowiem, że są to pomysły głupie i nie do zrealizowania z tysiąca różnych powodów. Być może. Ale spokojnie - nie jestem i nie będę prezydentem Lublina, więc ich szkodliwość społeczna jest znikoma.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski