Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naskórek

Kazimierz Pawełek
Uzależnienie uważane jest za pewien rodzaj choroby, czy wręcz chorobę, która rozpowszechnia się szczególnie w czasach współczesnych. Przyczyny uzależnień bywają bardzo różne: narkotyki, hazard, alkohol, seks, nikotyna, leki, praca, częste zakupy, a także praktyki religijne. Uzależnić można się także od internetu, telewizji oraz polityki, a dokładnie od ustawicznego kibicowania politycznym graczom oraz ich gierkom, zagrywkom i rozgrywkom. Dla uzależnionych są one całym światem. Bez polityki, niczym bez tlenu, nie potrafiliby żyć.

Klasycznym przypadkiem uzależnienia od polityki jest jeden z moich znajomych. Dla niego polityka jest nie tylko chlebem powszednim, którym karmi się ustawicznie, ale stara się nią nakarmić wszystkich znajomych, jak i świeżo poznanych, czy przypadkowo spotkanych. Denerwują go osoby, które nie pasjonują się polityką, a szczególnie odpryskami katastrofy smoleńskiej.

- Nie wiem co się stało, mówi do mnie z pretensją w głosie, że od kilku tygodni pisze pan w swoich felietonach o sprawach dnia codziennego, wręcz przyziemnych. Tymczasem na szczytach władzy aż się gotuje. Media elektroniczne szaleją, a pan nic. Trzeba spojrzeć w górę, tam się pojawiają najważniejsze polityczne problemy, którym żyje cały naród. Bardzo przepraszam - oponuję - ale to przesada, że cały naród żyje sprawami politycznymi. Według mnie, politykomaniacy, to niewielka warstwa społeczeństwa, wręcz nikły naskórek na naszym narodzie, który żyje głównie sprawami dnia codziennego, czyli chleba. Fakt, polityczne igrzyska chętnie ogląda, ale tak, jak się patrzy na uliczną bójkę czy małpy w cyrku, a cyrku jest w tej naszej polityce co niemiara…

- Redaktorze, pan bluźni, oburzył się mój rozmówca, cały naród żyje sprawą smoleńską i jej tajemnicą. Zabierał głos w tej sprawie sam profesor Kazimierz Nowaczyk, "Rzeczpospolita" pisała o śladach materiałów wybuchowych na tupolewie, a prezes Jarosław Kaczyński uznał, że to była zbrodnia. Co pan na to?

Cóż, mogę tylko powiedzieć, że w naszym wolnym kraju każdy obywatel ma niepodważalne prawo do nieograniczonej auto-kompromitacji, a prezes Kaczyński jest w tej materii wielokrotnym recydywistą. I stanowczo nie zgadzam się, że wydarzeniami katastrofy smoleńskiej żyje ciągle cały naród. To, według mnie, niekończący się serial, który chyba nie skończy się za naszego życia. Dlaczego ciągle wraca się do tego tematu? To proste: jest to polityczna amunicja kaczoholików, macieroholików, trotyloholików, zamachoholików oraz ich apologetów. Na szczęście, to nie jest cały naród, ale tylko jego cienka otoczka, wręcz naskórek, pod którym tętni prawdziwe życie. Ludzi bardziej od tego, co bąknie Macierewicz, interesuje, czy rano w sklepie nie zaskoczy ich podwyżka cen chleba, masła i sera oraz czy rząd znowu nie zacznie oszczędności od podskubywania dziadów, czyli emerytów i czy będzie można dostać numerek do specjalisty. Innych interesuje najbardziej, czy w ich przedsiębiorstwie nie będzie redukcji, a jak do tego dojdzie, to czy będzie można znaleźć inną pracę? A polityka? Jedni się uzależniają od jej nadmiaru, a inni z tego samego powodu wolą się trzymać od niej z daleka. Bowiem naród jest niczym kolia pereł. Łączy je to, że są nanizane na wspólną nitkę, ale każda z nich jest inna…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski