Jeszcze w latach osiemdziesiątych słyszałem, jak ktoś stwierdził, że państwo, w którym milicjant zarabia więcej niż nauczyciel, to państwo milicyjne, nastawione na represję, a nie dbające o edukację i rozwój społeczeństwa. To po prostu dowód na to, jak rządzący rozkładają priorytety. Co zatem powiedzieć o priorytetach władzy, która za wyłudzanie podatków chce karać bardziej niż za gwałt lub zabójstwo?
Nie ulega żadnej wątpliwości, że system podatkowy powinien być uszczelniany, a ewidentni przestępcy, świadomie go naruszający, powinni być karani. Musi być w tym jednak zachowana odpowiednia skala. Jak w tej sytuacji karać urzędników i polityków, którzy tworzą skomplikowane, nieczytelne i stwarzające pole do nadużyć, przepisy? Jak z kolei traktować podatników, którzy się w nich pogubią lub nawet świadomie będą wykorzystywać istnie-jące niejasności? Sadzać do więzień i jednych, i drugich na dziesiątki lat? Ależ skąd.
Zasada równości tu zupełnie nie obowiązuje, bo w państwie represyjnym takowa nie istnieje. Każde państwo jest w zakresie podatków represyjne, ale skala tych represji świadczy o politykach, którzy je wprowadzają.
Mnie ta sytuacja przeraża. Przeraża mnie podejście rządzących do obywateli, w którym jesteśmy traktowani jak poddani mający wykonywać rozkazy i gdy będziemy posłuszni, to dostaniemy marchewkę, a jak zaczniemy podskakiwać, to znajdzie się ciężki kij.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?