Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestańmy ulegać szaleńcom! Felieton redaktora naczelnego

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Małgorzata Genca / Polska Press

Wczoraj nad ranem Europa cofnęła się o sto lat. Gdy włączyliśmy rano telewizory czy internetowe serwisy informacyjne, przetarliśmy oczy ze zdumienia. Wojna. Tak, przygotowywano nas na nią od dłuższego czasu. Lech Kaczyński, chyba najlepiej rozumiejący groźbę zagrożenia ze wschodu, wyraził to w pamiętnym przemówieniu w Tbilisi 12 sierpnia 2008 roku: „Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” Lecha Kaczyńskiego wykpiwano, każdy z nas pamięta „Kartofla” i całą falę hejtu, którą rozpętali na niego oponenci polityczni. Jeśli ktokolwiek próbuje dziś znaleźć źródła podziału społeczeństwa, to warto sięgnąć do gazet z okresu prezydentury Lecha Kaczyńskiego. To kopalnia wiedzy o ludziach, którzy dziś stroją się w piórka niewinności i obrońców dobrego smaku. I piszę o tym nie bez powodu. W obliczu wojny za naszą wschodnią granicą pora przestać słuchać tych, którzy wspierali dzisiejszego kata i przyjaciół kata.

Odniesień historycznych do dzisiejszej sytuacji jest niestety więcej. Sam fakt, że Władimir Putin bezpośrednio odwołuje się do historii Związku Sowieckiego i realizując swoje cele, wprost nawiązuje do historii tego totalitarnego tworu, powoduje, że tam należy kierować uwagę śledząc obecną sytuację na Ukrainie.

Ksiądz profesor Antonii Szymański, wieloletni rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (od 1933 roku), twórca lubelskiej szkoły katolickiej nauki społecznej, wydał w 1920 roku broszurę pt. „Bolszewizm”. Zawarł w niej ważną charakterystykę cerkwi prawosławnej, która dzisiaj znów zaczyna być aktualna:

W Rosji istnieje filozofia niewoli poddanego wobec władzy. W Bolnaja Rossija (Chora Rosja, 1910) Mierieżkowski opowiada, że znał urzędnika w synodzie (zarząd główny dla spraw Cerkwi prawosławnej), który lubił rozprawiać o ofiarniczym stosunku władzy. „Ażeby cię niedźwiedź nie dotknął - mawiał - musisz położyć się i udawać zmarłego, nie oddychać, nie ruszać się. Niedźwiedź obwącha cię i odejdzie. To samo z władzą: powinieneś poddać się jej, upokorzyć się aż do śmierci, tak ażebyś sam się poczuł nieboszczykiem w trumnie leżącym. Wtedy władza przestanie być straszna, rozbroi się i poprzez zwierzęce jej oblicze dostrzeżemy oblicze Chrystusowe”.

Chrystusowe oblicze władzy dostrzegane przez pryzmat strachu i uległości, oto recepta na realną unię cerkwi z tronem. Doskonale rozumie ją patriarcha Moskwy Cyryl, wyznawca idei Świętej Rusi, którą powinny tworzyć Rosja, Białoruś i Ukraina, a prywatnie współpracownik KGB (od 1970 roku) o pseudonimie Michajłow. Patriarcha Cyryl pozwolił sobie na komentarz w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, w którym stwierdził:

Nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości co do tego, że dokonali oni jedynie słusznego i prawidłowego wyboru. Jak pisze Katolicka Agencja Informacyjna, przez rosyjskich, niezależnych komentatorów zostało to odebrane jako udzielenie błogosławieństwa dla rosyjskiej interwencji zbrojnej przeciwko Ukrainie. Warto pamiętać, że Cyryl w lipcu 2014 zaprzeczał, jakoby Rosja była w konflikcie z Ukrainą agresorem i podziękował Władimirowi Putinowi za formułowanie idei, które „łączą ludzi”. Dziś musi być dumny, że realizowana jest koncepcja ostatecznego rozwiązania kwestii „łączenia ludzi” w ramach Świętej Rusi.

Kolejne historyczne odniesienie pojawia się, gdy wsłuchamy się w narrację samego Władimira Putina. Kilka dni temu zakwestionował on historyczność Ukrainy, mówiąc, że współczesna Ukraina została w całości stworzona przez Rosję, a dokładniej przez Rosję bolszewicką, komunistyczną. Zdaniem Putina państwowość ukraińska rozpoczyna się od Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. To kłamstwo, które bardzo łatwo zweryfikować, wystarczy przypomnieć, że reakcją na rewolucję lutową było proklamowanie przez Ukraińską Centralną Radę pełnej niepodległości Ukraińskiej Republiki Ludowej. Kłamstwem jest też odwoływanie się przez Moskwę do korzeni w Rusi Kijowskiej czy do spuścizny Włodzimierza. No ale jeśli się nie ma własnej tożsamości, to kradnie się cudzą.

W swoim wczorajszym przemówieniu do narodu rosyjskiego, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaakcentował fakt historyczności Ukrainy ale też wskazał mocno na to, że Rosjanie są manipulowani przez swojego przywódcę i posłuszne mu media:

Mówią wam, że płomień ten przyniesie oswobodzenie narodu Ukrainy. Ale naród ukraiński jest wolny. Pamiętamy o swojej przeszłości i sami budujemy naszą przyszłość. Budujemy a nie niszczymy, tak jak mówią wam każdego dnia w telewizji. Ukraina w wiadomościach i was i prawdziwa Ukraina to dwa zupełnie inne państwa i dwie zupełnie inne Ukrainy. Natomiast ważne jest to, że nasz obraz jest prawdziwy. Mówią wam, że my jesteśmy nazistami…

To kolejne silne odniesienia do przeszłości. Przecież napadając na Polskę w 1939 roku Józef Stalin skorzystał z tego samego wytrychu, którym dziś posłużył się jego uczeń i naśladowca Władimir Putin. Przekonywał opinię międzynarodową, że wchodzi na tereny „okupowane” i je wyzwala spod władzy Polski. W jego retoryce „Ukraina Zachodnia” i „Białoruś Zachodnia” były przez lata okupowane przez Rzeczpospolitą, a w chwili agresji Niemiec na Polskę należało objąć je opieką. Czy to nie są te same chwyty retoryczne, którymi posługuje się dziś Putin? Czyż Polska nie była „faszystowska” jak dziś „faszystowska” jest Ukraina? Czy nie nastąpił już czas, by wskazać palcem faktycznych sojuszników i spadkobierców faszyzmu? Wspólnota międzynarodowa ma wreszcie szansę to zrobić. Zarówno w warstwie politycznej jak i historycznej. Przestańmy ulegać szaleńcom!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski