Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Retrokryminał na scenie. Ratusz obiecuje wsparcie

Sławomir Skomra
Łukasz Witt-Michałowski.
Łukasz Witt-Michałowski. Małgorzata Genca
Wielu krytyków „Pogrom w przyszły wtorek” Marcina Wrońskiego uznaje za najlepszą część z serii książek o lubelskim retropolicjancie Zydze Maciejewskim. Nic zatem dziwnego, że reżyser Łukasz Witt-Michałowski (Scena Prapremier InVitro) razem z Wrońskim chcą przenieść „Pogrom…” na scenę. Zygę Maciejewskiego może zagrać Bartosz Opania.

- Dla mnie byłaby to tylko radość, bo mógłbym własną powieść zobaczyć przełożoną na zupełnie inny język, język teatru - przyznaje Marcin Wroński.

Problemem są jednak pieniądze. Koszt produkcji jest szacowany na 250 tys. zł. Jest jednak szansa na finansowe wsparcie z ratusza. - Jeśli nie udałoby się wygospodarować całości, to przynajmniej część potrzebnych pieniędzy. Pytanie nie brzmi „czy”, ale jak i kiedy chcemy to zrobić? - mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

Witt-Michałowski do głównej roli chciałby zaangażować Bartosza Opanię lub Przemysława Sadowskiego.

- To byłby świetny element obchodów 700-lecia Lublina - ocenia reżyser.

Zyga może wyjść z więzienia na Zamku

W lutym radni z miejskiej komisji kultury wysłali do prezydenta Lublina dezyderat, w którym przekonują go, aby wyłożył z budżetu 250 tys. zł na realizację spektaklu na podstawie książki Marcina Wrońskiego „Pogrom w przyszły wtorek”. Prezydent odpisał, że Witt-Michałowski otrzyma 35 tys. zł na odczyt performatywny powieści we Wrocławiu.

- Nie o to chodziło - mówi radny Wspólnego Lublina Marcin Nowak, który ponownie pyta prezydenta o pieniądze na spektakl. - Mamy znakomitego reżysera, uznanego pisarza i barwnego bohatera, czego nam więcej potrzeba? Tylko pieniędzy. Jestem pewien, że taki spektakl byłby hitem nie tylko artystycznym, ale i turystycznym. Widzowie przyjeżdżaliby do Lublina - przekonuje radny. Komisarz Zyga Maciejewski, bohater książki, miałby trafić nie tyle na scenę, co na dziedziniec lubelskiego Zamku.

- To jest to fenomenalna przestrzeń teatralna. Sądzę, że śmiało każde przedstawienie może zobaczyć 500 widzów - dodaje Witt-Michałowski. Wybór miejsca nie jest przypad-kowy. Akcja „Pogromu...” toczy się w 1945 roku, gdy Zyga Maciejewski wychodzi z więzienia NKWD na Zamku.

Krzysztof Żuk nie mówi pomysłowi „nie”: - Ani do Witta-Michałowskiego, ani do Marcina Wrońskiego nie trzeba mnie przekonywać. Obu bardzo cenię i uważam, że znakomicie promują Lublin - mówi prezydent - ale chciałbym wiedzieć, jakie dokładnie mają to być środki i na co konkretnie.

Witt-Michałowski: - Bardzo się cieszę z deklaracji prezydenta, bo niemal w każdej chwili jesteśmy w stanie przedstawić dokładny kosztorys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski