Dwoje ludzi zmarło w mieszkaniu i leżało tam przez kilka lub kilkanaście dni. Nikt o tym nie wiedział. Drzwi były otwarte, nikt niczego nie słyszał. Cicha śmierć, ale wśród ludzi. To porusza. Rodzą się pytania: czy coś można było zrobić, zapobiec, pomóc? Nie wiemy, bo żyjemy samotnie wśród tłumu. Nie interesujemy się życiem sąsiadów, bo przecież oni też się nami nie interesują. Mijamy się na schodach, tym z klatki mówimy dzień dobry, ale tym z klatek sąsiednich już nie, bo choć znamy ich z widzenia, nie wiemy jak się nazywają. Od czasu do czasu jakaś fundacja albo stowarzyszenie zorganizuje piknik pod blokiem, ustawi stoły, lokatorzy przyniosą ciasto i herbatę, ale po miesiącu przestaną ze sobą rozmawiać, czasami się uśmiechną i biegną zagonieni, ciągle gdzieś się spieszą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?