Nie tylko narzekamy, ale i zazdrościmy. Zazdrościmy wielkim: Warszawie, że jest Warszawą, Poznaniowi Malty, a Krakowowi wszystkiego. Wrocławiowi zazdrościmy, że jest Wenecją Północy, a nam nie udało stać się Oksfordem Wschodu (i raczej się na to nie zanosi). Zazdrościmy mniejszym: Rzeszowowi prezydenta, a Kielcom, że od nich wszędzie blisko. Nawet Bydgoszczy potrafimy zazdrościć, bo ma Brdę i Kanał Bydgoski, a my Bystrzycę i Czerniejówkę. Zawsze znajdzie się coś, czego można zazdrościć i na co ponarzekać.
Ale w przerwach w narzekaniu i zazdroszczeniu warto pamiętać, że mieszkańcy innych miast też uwielbiają narzekać i zazdrościć. Narzekają oczywiście na swoje miasta, a zazdroszczą nam. Czego zazdroszczą - też można wyliczać długo i kiedyś spróbuję.
A poza tym, za dziewięć dni naprawdę możemy wpłynąć na to, jaki będzie Lublin. Choć z Kielc i tak wszędzie będzie bliżej, to prezydenta możemy mieć najlepszego. Radnych zresztą też.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?