Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tacy my

Wojciech Andrusiewicz
Bo my to takie „pany” jesteśmy. Inni to się nawet nie umywają do nas. Nie ważne co robimy w życiu - inni są i tak gorsi.

Tak w skrócie opisałbym nasz stosunek do cudzoziemców, którym przyszło żyć i zarabiać na życie w naszym kraju. Weźmy, dajmy na to takich obywateli Ukrainy. Trudno dziś nie zetknąć się przynajmniej raz dziennie z Ukraińcem (bez żadnych negatywnych podtekstów), który będzie pracował albo na budowie obok nas, albo w sklepie, w którym robimy zakupy, albo choćby w najbliższej nam pralni.

Można mieć wrażenie, że są wszędzie. I dlatego coraz częściej słyszę głosy: „a po co ich tu tylu?”, „czy już naprawdę nie ma kogo zatrudniać w tym kraju?”, „pracują za nasze”, „niech wracają do siebie Banderowcy”.

Oczywiście to tylko część zwrotów, które padają nie tylko w zaciszu naszych prywatnych domów, ale również na ulicy i to ta bardziej delikatna część.

Słucham tych słów i tak sobie myślę: no tak my „pany” to nie musimy szanować tych co do nas przyjeżdżają do pracy. My, którzy nigdy nie staraliśmy się o pracę za granicą, którzy nigdy nie wyjeżdżaliśmy za chlebem, nie wycieraliśmy stołów w barach Wielkiej Brytanii, nie jeździliśmy na regipsy do Niemiec i nie okupowaliśmy placów budowy we Francji, my nie musimy poważać ludzi, którzy przyjechali do nas za pracą.

Jak to łatwo zapomnieć jak się samemu było biednym, jak się samemu pracowało po 18 godzin dziennie, żeby wysłać funty do rodziny w Polsce i jak się jadło konserwy, których często zwierzęta domowe by nie tknęły.

Tacy właśnie jesteśmy, dumni zapominalscy wielkopolacy. Mamy przekonanie, że Ukraińcy powinni nas po rękach całować, że tu mogą być. My zaś mamy prawo ich poniewierać, bo takie prawo panów.

Czy to naprawdę takie trudne, cieszyć się, że jakiś cudzoziemiec chce u nas zarabiać na życie swoje i swojej rodziny, że wynajmuje tu mieszkanie, robi tu zakupy, a nawet chodzi tu, wspólnie z nami na basen? Czy nie można docenić, że większość obywateli, która u nas pracuje mówi biegle po polsku?

Ilu z nas na emigracji na wyspach brytyjskich mówiło biegle po angielsku? Ilu z nas zostało tam na angielskiej ulicy, bez pracy i perspektyw? A Ukraińcy pracują. Nie koczują na ulicach. Są tam gdzie my nie chcemy być i pracować. Doceńmy więc, że są.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski