Najnowsze artykuły

Dobra rada, dobra praca
Nie spotkałem w życiu podwójnego misjonarza. Nie można być powołanym do pełnienia misji w sutannie i w życiu małżeńskim. Jednak, jak się okazuje, misja polityczna nie wyklucza kolejnych misji w życiu, a nawet do nich predestynuje.

Wartość pacjenta
Od lat słyszymy zapewnienia, że wszystko co prywatne jest zdecydowanie lepsze. Im dłużej jednak żyję, tym bardziej się przekonuję, że prywatne bardzo często lepsze oznacza tylko i wyłącznie droższe.

Dąb zamiast fary
Zamiast odbudowywać lubelską farę na Starym Mieście, posadźmy w jej obecnych ruinach dąb. Przyszłe opowieści o historii tego miejsca, snute w cieniu dębu, z pewnością będą większą atrakcją niż ni to nowa, ni to stara świątynia.

Wolę cyrk niż politykę
Wolę, żeby moje dziecko chodziło do cyrku niż oglądało polityków w telewizorze. Politycy znęcają się nad moją psychiką bardziej niż najgorszy cyrkowiec nad tresowanym zwierzęciem.

Zagubieni w konsumpcji
Wystarczy jeden świąteczny dzień z zamkniętymi sklepami, by kolejnego nasze społeczeństwo rzuciło się na zakupy, jakby co najmniej miesiąc nie widziało półek z towarem.

Polski film czy film o Polsce
Bardzo szybko zdołaliśmy przejść do krytycznego oglądu naszej historii w polskim kinie. Tak szybko, że nie zdołaliśmy jeszcze wyprodukować wystarczającej liczby obrazów tę historię gloryfikujących.
Żeby Muzyczny był muzyczny
Czy Teatr Muzyczny po powrocie na stare, ale już odnowione, śmieci przy ul. Skłodowskiej stanie się Teatrem Muzycznym z prawdziwego zdarzenia? Czy nowej sali widowiskowej będzie towarzyszył nowy, wyższy poziom artystyczny? To pytania do, również nowej, dyrekcji teatru.

Było dziko, będzie dzicz?
A było tak fajnie. Dzika przyroda, piękny krajobraz, sielsko i prawie brak turystów. Dziś, zdarza się, że kormorany szukają miejsca by uciec przed turystami, którzy na Suwalszczyznę uciekli z Mazur.

Trudno o fajerwerki
Do czego służy stadion? W normalnych okolicznościach głównie do grania w piłkę, w innych - głównie do… No właśnie, do czego? To ważne pytanie, bo z braku tego czegoś odchodzi dotychczasowy menedżer Areny Lublin.

Oświetlenie to nie oświecenie
Świetlny szkieletor z lubelskiej Nocy Kultury może trafić do prokuratury. Z jednej strony pytanie o sens kierowania do prokuratury karykaturalnego podświetlenia pomnika marszałka Piłsudskiego. Z drugiej - pytanie o sens takiej karykatury.

Świat się nie skończył
Wbrew twierdzeniom niektórych tzw. opiniotwórczych osób, świat się nie skończył po ogłoszeniu wyników wyborów. Świat, a w nim Polska, trwa i trwać będzie. Teraz tylko kibicujmy, żeby w wakacje była ładna pogoda.

Kultury trochę
Jest źle. Śmiem nawet twierdzić, że w aspekcie kultury jesteśmy w ogonku większych polskich miast. A chodzi o kulturę ruchu drogowego.

Naganianie widowni
I znowu to samo. Z jednej strony festiwal filmów "dziwnej" treści, a z drugiej wielkie larum przeciwko festiwalowi. A może by tak po prostu dać się zamknąć niszowe-mu środowisku organizującemu festiwal w swojej niszowości i nie nagłaśniać ich imprez? Mowa oczywiście o mającym się odbyć jeszcze w kwietniu w lubelskim Centrum Kultury festiwalu filmowym LGBT. Przyznam, że wcześniej nie słyszałem o tym spektakularnym wydarzeniu, bo i nie wiedziałem, że na świecie kręci się filmy dla tego grona odbiorców sztuki audiowizualnej.

Jedna rada: wytłumaczyć co to rada
Za tydzień wybory do rad dzielnic. Zagłosować pójdzie zapewne w granicach kilku procent uprawnionych. Większość lublinian niestety bowiem nie wie, po co im rady dzielnic. A może by tej niewiedzy zaradzić?

Skandal z auto...matu
I znowu skandal, i znowu granda. Wojewoda lubelski zachowuje się wielkopańsko. No bo jak inaczej nazwać kupno nowiutkich służbowych samochodów? Zamiast szastać kasą, może przecież jeździć rowerem, bryczką lub na oklep, a za zaoszczędzone pieniądze zmeliorować hektary pól nad Bugiem.

Powodzenia, Piotrze!
To niewątpliwie jedna z ważniejszych decyzji kadrowych w naszym województwie w ostatnim czasie. I wcale nie dotyczy fotela marszałka województwa, ale dyrektora Centrum Spotkania Kultur. Jak nie powiedzie się właśnie wybranemu w konkursie Piotrowi Franaszkowi, to możemy uznać, że miliony wyłożone na budowę CSK wrzuciliśmy w błoto.

Co i komu przystoi?
Czy profesor katolickiego uniwersytetu powinien ganić lekarza za to, że ten nie wskazał kolegi po fachu, który może przeprowadzić aborcję? Dla mnie to pytanie z pogranicza absurdu, w stylu skeczy Monty Pythona. Jak się jednak okazuje, Monty Python miałby czego szukać na KUL.

Co Ty wiesz o... Lublinie?
Założę się, że większość lublinian zagadnięta w temacie z tytułu tego tekstu odpowie: "niewiele". Jeszcze inni, przytłoczeni brakiem wiedzy o swoim mieście, odwrócą się zawstydzeni na pięcie. I racja - jest się czego wstydzić. Lublin to wielka historia, o której powinniśmy umieć opowiadać.

Ale o co chodzi?
Jakbym nie wiedział co to Parlament Europejski i po co siedzą tam nasi reprezentanci, to oglądając spoty wyborcze i słuchając debat wyborczych, stwierdziłbym, że po to, żeby albo odsunąć od władzy obecny rząd, albo wręcz przeciwnie - pozostawić go.

Wyzwolenie czy zniewolenie?
Czy II wojna światowa, jak chcą niektórzy, zakończyła się wyzwoleniem Polski, czy też kolejnym jej zniewoleniem? Oczywiście, ci którzy bezpośrednio współpracowali z Sowietami, zostali wyzwoleni, reszta przyjęła na swoje barki kolejne zniewolenie.
Najpopularniejsze