Podobny stan rzeczy zaistniał teraz między Anglikami a Unią Europejską. Ci pierwsi mają kaca po brexicie, reprezentantom tej drugiej nie minęły jeszcze urazy po rozwodzie. Ale od czego mamy Jego Wysokość? W myśl starego polskiego przysłowia, gdzie Rishi Sunak nie może, tam Karola Trzeciego pośle. Na tej zasadzie brytyjski monarcha rozpoczął wczoraj swoją pierwszą oficjalną wizytę zagraniczną – w Niemczech.
Brytyjski rozwód, paradoksalnie i chyba niespodziewanie, wzmocnił królewską pozycję. Komentatorzy tej wizyty prześcigają się w pochwałach pomysłu, według którego angielska soft power, w wykonaniu pana Windsora, przynajmniej częściowo naprawi błędy osób zajmujących się polityką w wymiarze hard.
Europejczycy z kontynentu zwykli nie doceniać wpływu owej soft power, nawet w brytyjskich stosunkach wewnętrznych. Tymczasem wiadomo że wszyscy kolejni premierzy, zaraz po instalacji na Downing Street, składali regularne wizyty królowej Elżbiecie. Wyobraźmy sobie tę panią, z jej doświadczeniem kilku dekad podobnych spotkań: kto kogo podczas tych wizyt dyskretnie pouczał? Odpowiedź narzuca się sama. Karol, o ile nam wiadomo, kontynuuje – przynajmniej w tym wymiarze – politykę mamy.
Dlatego Niemcy, jak widać, naprawdę przyłożyli się do tej wizyty. Przyjmują Karola z honorami należnymi prawdziwej głowie państwa.
Ciekawi mnie co niekoronowany jeszcze król powie jutro w Hamburgu, przed ruiną kościoła świętego Mikołaja, zburzonego przez nalot, dokonany 80 lat temu przez poddanych jego dziadka. Ofiarą brytyjskich bomb padło wtedy 30 tysięcy mieszkańców tego miasta. Dziś w tle sterczącej w górę dzwonnicy jawią się zgliszcza Mariupola i Bachmutu. Od tej wizji nie sposób uciec.
Wizyta w Unii miała rozpocząć się od Francji, ale ją odwołano ze względu na
antyrządowe niepokoje w Paryżu. To też znaczy coś więcej, aniżeli rezygnacja z ustalonego wcześniej programu. Brytyjski monarcha nie jest stroną tych sporów, ale też występuje niejako w charakterze osoby, której aktywna obecność – jak na przykład oficjalna wizyta w danym kraju – potwierdza tam fakt społecznego pokoju. Zaś nieobecność jest świadectwem, że coś w tej dziedzinie pozostało jeszcze do zrobienia. Francuzi pozbyli się swoich królów dawno temu, więc teraz symboliczną robotę odwala za nich Anglik.
Aż chciałoby się żeby kiedyś, z podobnym jak w Niemczech splendorem, brytyjski monarcha przybył do Polski, wreszcie pogodzonej z samą sobą.
- Ulicami Starego Miasta przeszły psy ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Zdjęcia
- Festiwal Azjatycki oraz Kawy i Czekolady przyciągnęły tłumy
- Lubelska giełda staroci przyciągnęła tłumy mieszkańców. Zdjęcia
- W Jastkowie trwa budowa zalewu. Jak wygląda postęp prac? [ZDJĘCIA I WIDEO Z DRONA]
- Uroczysta promocja doktorów na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie [ZDJĘCIA]
- Wyprzedaż garażowa na Targu pod Zamkiem w Lublinie [ZDJĘCIA]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?