Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Totalna degradacja

Maciej Wijatkowski
Długo przychodziłem do siebie ze zdumienia, kiedy dotarła do mnie wiadomość, że jacyś legislatorzy chcą zdegradować Mirosława Hermaszewskiego do stopnia szeregowca, czy też - w ogóle pozbawić go stopnia wojskowego, za to, że generał był członkiem WRON.

Rzeczone orły intelektu i legislacji pewnie nie wiedzą zbyt dobrze, czym był stan wojenny i czym zajmowali się członkowie tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Spora część Rady - w tym generał Hermaszewski - była w niej, bo nie miała innego wyjścia, a on sam nawet nie wiedział początkowo, że się w niej znalazł. To wie przecież zbyt wiele osób, by afiszować się z tak poronionym pomysłem.

Całe szczęście (PiS-u niekoniecznie...), zięciem generała jest „sam” Ryszard Czarnecki. Może sprawa się „rozpuści”? Miejmy nadzieję.

Nie bronię WRON, stanu wojennego i hord najaranych narkotykami i alkoholem bandytów w sinych mundurach, którzy prali pałami kogo popadło, bo było to dla nich wtedy opłacalne. Gardzę nimi wszystkimi. Do głębi. Nie zniosę jednak, że owi bandyci (przepraszam za powtórkę, ale kolejne określenie może być tylko obelżywe) spokojnie sobie egzystują, a czasem nawet - zupełnie nieźle się mają, a tu robi się pokazówkę i tromtadractwo z odbierania stopni!

Degradacja Jaruzelskiego i Kiszczaka może jest racjonalna, ale nie wyobrażam sobie, by za lat kilkadziesiąt ktoś pisał: „szeregowy Jaruzelski”. Takie uchwały to puste gesty. Chłopcy! Przestańcie się bawić w małe „zemstki”, a jeśli chcecie cokolwiek światu i nam udowodnić, zapytajcie tatusia! Tak, tatusia, albo mamusi, bo wierzę, że wychowywali was porządni ludzie. W ogóle - wierzę w istnienie porządnych ludzi, choć coraz słabiej...

Neofitom przestrzegania równości wobec prawa, przypominam, że każdego Polaka obowiązuje tylko gromkie nawoływanie do przestrzegania owego, ale już nie samo przestrzeganie. Jeśli i to jednak obejmuje „dobra zmiana”, to Urząd Kontroli Skarbowej ma siedzieć w Fundacji „Lux Veritatis” o. Tadeusza Rydzyka, prokuratura ma pamiętać nieustannie o licznych donosicielach UB i SB na państwowych stanowiskach (na prywatnych - to inna sprawa: sumienia owych prywatnych) i zadać sobie nieco trudu, by jednak poszukać tych bydląt, przez których ciosy pałami wielu Polaków nie przyszło na świat. Ich firmy nie tylko nie muszą „ochraniać” praworządnych, ale ich nazwiska mogą być tak samo „chronione ustawą o danych osobowych”, jak moje - to w kwestii nieustannych telefonów od wszelkiej maści akwizytorów.

Policyjni śledczy mogą rozwiązywać zagadki sprzed lat - i wieczna im za to chwała - a IPN tkwi w „żołnierzach wyklętych”. Tak, wiem, pewne rzeczy trzeba nieświadomym uświadomić, ale - znajmy proporcje! Bez: „mociumpanie”, bo to był zew szlachecki i honorowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski