Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmorze - wydmuszka czy realna szansa?

dr Mariusz Świetlicki
Z Tallina - stolicy Estonii, do Bukaresztu - stolicy Rumunii, jest 2329 km. Z Berlina - stolicy Niemiec, do Madrytu - stolicy Hiszpanii - 2395 km. Zgodnie z Mapą Google, tę pierwszą drogę powinniśmy pokonać samochodem w 30 godzin, natomiast drugą w 22 godziny. Średnia prędkość poruszania się po drogach w Europie Zachodniej wynosi zatem ponad 108 km/h, a w naszej części Europy 77 km/h i to przy założeniu, że nie ma korków.

40% - tyle mamy do nadrobienia. Nie tylko w dziedzinie infrastruktury drogowej, ale to właśnie ona dobrze ilustruje dysproporcje w rozwoju między różnymi częściami Europy. Tego typu myślenie legło u podstaw próby powołania inicjatywy polityczno-gospodarczej Trójmorza. Pomysł ten już niemal na starcie otrzymał niezwykle silne wsparcie marketingowe, jakim jest (gdy piszę ten tekst, to właśnie trwa) wizyta na szczycie przywódców zaangażowanych w niego państw prezydenta Stanów Zjednoczonych. Każda wizyta przywódcy największej gospodarczej i militarnej potęgi świata jest wydarzeniem. Prezydent Tramp potrafi dodatkowo przykuć uwagę swoją osobą. W konsekwencji, Trójmorze ma obecnie najlepszą reklamę, jaka mogła mu się zdarzyć.

Dobra reklama, bez dobrego produktu, to jednak najprostsza droga do bankructwa i kompromitacji. Trójmorze to na razie idea, za którą nie stoją żadne konkretne projekty i działania. Chcemy rozwijać dobrą, łączącą kraje Europy Środkowo-Wschodniej infrastrukturę drogową, energetyczną, informatyczną. Tylko gdzie są na to pieniądze? Jakie konkretne rozwiązania zostały wdrożone? Mamy gazoport w Świnoujściu, ale gdzie gazociągi łączące go z południem Europy? Od wielu lat na mapach rysuje się drogi szybkiego ruchu od krajów bałtyckich, przez Białystok, Lublin, Rzeszów i dalej na południe, ale gdzie je zbudowano?

Idea Trójmorza w swoim założeniu jest bardzo dobrym pomysłem. Ma teraz swoje pięć minut doskonałej reklamy. Za kilka dni zacznie się jednak czas mozolnej, wytrwałej pracy, aby przekuć ją w konkretne działania. Trzeba będzie znaleźć na to pieniądze, często przesuwając je z innych kierunków. Zacznie się gra interesów. I wówczas się okaże, czy to tylko polityczna wydmuszka, czy prawdziwy, duży projekt na miarę europejską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski