Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z cwaniaka na debeściaka, czyli zaradność po studencku

Sylwia Szewc-Koryszko
Kilka dni temu do redakcji „Kuriera” przyszło trzech studentów. Poprosili o rozmowę z redaktor naczelną.

Kiedy do nich wyszłam, zapłonęli rumieńcem. Trochę niepewnie zaczęli mówić, że chcieliby w naszej redakcji odbyć staż. Zapytałam, czy chodzi o staż płatny, czy może o bezpłatne praktyki studenckie; stwierdzili, że raczej o praktyki, rumieniąc się jeszcze bardziej. Kiedy przeszłam do ustalenia terminów, najbardziej odważny przedstawiciel tej trójki powiedział, że właściwie chodzi o to, żebym tylko potwierdziła swoim podpisem w ich dzienniku praktyk, że oni te praktyki odbyli. Ponieważ nie uwierzyłam do końca w to, co usłyszałam, dopytałam, czy to oznacza, że nawet nie planują pojawić się w „Kurierze”. Odpowiedzieli, że tak. Wyrzuciłam ich z redakcji.

Jaki tupet trzeba mieć i jak nisko oceniać pracodawców, skoro przychodzi się do szefa firmy i próbuje załatwić doświadczenie zawodowe, mówiąc wprost, że nawet nie zamierza się na nie zapracować.

Swoim studentom jak mantrę powtarzam, by ze zdobywaniem doświadczenia zawodowego nie czekali do końca studiów, by już w trakcie nauki angażowali się w działalność samorządu studenckiego, wydawanie gazetek uczelnianych, odbywali wakacyjne staże i praktyki w firmach i w ten sposób budowali swoje CV. Podczas rozmów kwalifikacyjnych pracodawca zawsze zwraca na to uwagę, bo taka osoba dobrze rokuje jako pracownik.

Studenci, którzy przyszli do „Kuriera”, przynieśli wstyd swojemu środowisku. Nie wiem, czy cokolwiek zrozumieli, czy będą dalej szukali pracodawcy, który potwierdzi ich fikcyjne umiejętności. Mam nadzieję, że nie.

Wybieranie drogi na skróty w tym przypadku nie jest żadnym wyborem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski