Miliony od niepublicznych placówek oświatowych. Lublin szuka oszczędności

Na czwartkowej sesji Rady Miasta Mariusz Banach prezydent ds. Oświaty i wychowania zapowiedział, że zwróci się z prośbą do niepublicznych placówek oświatowych, aby dobrowolnie zrezygnowały z części dotacji na swoją działalność. W związku z tym w piątek ratusz zorganizował telekonferencję, w której udział wzięło ponad 140 takich placówek znajdujących się w Lublinie. - Miasto Lublin wystąpiło do niepublicznych placówek oświatowych z zapytaniem, czy jednostki te poradzą sobie przez najbliższe miesiące z prowadzeniem działalności przy ograniczeniu dotacji do 75 proc. wysokości. - poinformowała Monika Głazik z biura prasowego Miasta Lublin.

- To skandal, jeżeli ta propozycja weszłaby w życie. Za chwilę właściciele takich placówek będą mieli problemy, żeby wypłacić pensje swoim pracownikom- oburza się przedstawiciel jednego z lubelskich przedszkoli i dodaje, że nie ma żadnych podstaw prawnych do podjęcia takiej decyzji. Również inni przedstawiciele, którzy wzięli udział w konferencji, byli zgodni mówiąc, że środki, o których mowa, są im niezbędne do funkcjonowania, nawet mimo tego, że nie ponoszą kosztów bieżącej działalności.

Jak informuje Monika Głazik podczas kilkugodzinnej telekonferencji, przedstawiciele mieli okazję przedstawić swoje argumenty za pozostawieniem dotychczasowej kwoty. - Właściciele tych jednostek oświatowych przekazali informacje, że środki te są im niezbędne, a jeśli ich nie otrzymają, zdecydują się na wejście na drogę sądową - relacjonuje rzeczniczka.

- My rozumiemy sytuację miasta, a miasto rozumie nas - tłumaczy Adam Kalbarczyk dyrektor w prywatnym liceum Paderewski w Lublinie. Jego zdaniem rozmowa z miastem była dobra i merytoryczna. - Myślę, że się zrozumieliśmy, jestem dobrej myśli - mówi dyrektor.

Decyzja na podjęcie zapadła już w piątek. W związku z obiekcjami ze strony przedstawicieli niepublicznych placówek miasto zdecydowało o pozostawieniu marcowego dofinansowania niezmienionego (ok. 10 mln złotych). - Zaproponowali, by szkoły za miesiąc marzec otrzymały dotację w pełnej wysokości, natomiast decyzja dotycząca dotacji kwietniowej pozostaje nadal otwarta - mówi Monika Głazik.