Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje świąteczne życzenia

Jan Pleszczyński
Niedawno pisałem o najdłuższej kolejce w Lublinie. Chodzi oczywiście o kolejkę do apteki z "tanimi" lekami, a nie kolejkę linową nad zalew, bo i takie propozycje ktoś kiedyś na poważnie składał, ani o żadną inną. A w grudniu ta najdłuższa kolejka zrobiła się po prostu gigantyczna. Przebiła nawet znaną mi z doświadczenia z lat 70. kolejkę przed świętami Bożego Narodzenia na ul. Chopina po karpia.

Nie mogłem pojąć fenomenu aptecznej kolejki. Ale dla mnie ekonomia to czarna magia, bo na studiach poznawałem ekonomię socjalizmu, a egzamin z przedmiotu "ekonomia polityczna" oblałem, czego zresztą nie żałuję. Poprosiłem więc młodszego kolegę, dla którego kapitalizm to środowisko naturalne, o wyjaśnienie. I dowiedziałem się, że kolejka z najdłuższej stała się gigantyczna z prostego powodu: niejasnych zasad refundacji leków w przyszłym roku.

Tak więc, gdy tydzień temu minister zdrowia zapewnił, że nie ma się czego bać i leki na zniżkę będą jak były, pomyślałem, że wszystko wróci do normy i kolejka z gigantycznej znowu zrobi się tylko najdłuższa. Ale gdzie tam, nic a nic się nie zmieniło. Dzień po zapewnieniach ministra przejeżdżałem przed siódmą rano koło zamkniętej jeszcze apteki, a kolejka już stała. Horror jakiś.

Więc myślę, że jedynym wytłumaczeniem tej absurdalnej w gruncie rzeczy sytuacji jest totalny brak zaufania ludzi do rządzących. Niech zwolennicy IV RP nie zacierają rączek, że wreszcie przejrzałem. Gdyby premierem był ich faworyt, kolejka byłaby dokładnie taka sama. Ale tak czy owak to bardzo smutne, że 22 lata po upadku komunizmu jesteśmy tacy nieufni.

Na Boże Narodzenie życzę Czytelnikom Kuriera i sobie, żebyśmy mieli trochę więcej zaufania do ludzi. Uwierzmy, że mało kto, a może nawet nikt, nie myśli o tym, żeby podłożyć nam świnię; że mało kto cieszy się z naszych niepowodzeń, potknięć, upadków; że znajomi nie nagrywają naszych rozmów ani nie filmują z ukrycia, by zaraz komuś donieść albo wrzucić kompromitujące filmiki do internetu; itd. Życzę też nieco mniejszego zaufania do siebie. Taka bezgraniczna wiara w siebie, własną nieomylność, szlachetność i kryształową uczciwość jest zadufaniem, a nie zaufaniem.

A przy okazji życzę wiary w cuda. Naprawdę się zdarzają. We wtorek o godz. 16.30 pod apteką kolejka liczyła może 10 osób. Wszedłem, kupiłem, wyszedłem. A jak wychodziłem, znowu była gigantyczna.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski