Nie wie lewica, co czyni prawica - chciałoby się powiedzieć, ale może tu dojść do kompletnego już pomieszania pojęć, bo w tym wypadku obie ręce należałyby przecież do tego samego stronnictwa.
Podział „prawica - lewica” wywodzi się z czasów rewolucji francuskiej, kiedy w Zgromadzeniu Narodowym po prawej stronie sali zasiadali kler i wysoko urodzeni, a po lewej żądający zmian w systemie społeczno-politycznym. Tak się już potem utrwaliło, jak to z uproszczeniami bywa, że lewica to ci, którzy pragną ludowej i powszechnej sprawiedliwości, a prawica to pilnujący interesów panów.
Świetnie określała dużo późniejszą, polską prawicę, treść przedwojennej ulotki wyborczej: „Prawicą się żegnasz, prawicą pracujesz, prawicą się bronisz, prawicę wyciągasz do zgody. Na prawicy staną zbawieni, na lewicy potępieni. Lewica to: żydzi, socjaliści i ludowcy. Nie idź za lewicą!” Pomijam całkowite wykluczenie mańkutów, ale antysemityzm oraz pogarda dla prostych ludzi i chłopów są tu oczywiste. Jak więc do określenia „prawica” ma się program „500+”? Jak obietnice dla „frankowiczów”, górników, rolników i wszystkich pozostałych, niezbyt szlachetnie urodzonych ludzi?
Niedowartościowani bluz-gacze internetowi „lewactwo” traktują jako obelgę. Jednocześnie żądają dla siebie ulg i apanaży, zgodnie z książkowymi zasadami lewicowości. Zadziwiająco aktualna jest fraza, zaczerpnięta z piosenki - felietonu Wojciecha Młynarskiego, która powstała, przypominam, by dokopać lewakom z PZPR: „Jak długo można pieprzyć, panowie! Jak długo jeszcze?!” I nie o błędy decyzyjne, personalne i gospodarcze tym razem chodzi, ale o to, co usiłuje się wyartykułować. Cóż za uniwersalny tekst!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?