Reflex idzie do sądu przeciw ZTM Lublin. Chodzi o 114 tys. zł kary

- W listopadzie złożyliśmy do sądu pozew przeciwko gminie Lublin. Czekamy na wyznaczenie terminu - mówi Tomasz Grabowski, dyrektor operacyjny Agencji Ochrony Osób i Mienia "Reflex" z Radomia. Spółki, która na zlecenie ZTM Lublin sprawdza bilety w lubelskich autobusach i trolejbusach.

- Pojedyncze kary były zasadne, np. gdy kontroler pracował bez identyfikatora, ale na pozostałe wysokości 100 tys. zł nie zgadzamy się - dodaje przedstawiciel firmy Reflex.

Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie zapewnił we wtorek, że o skierowaniu sprawy do sądu nic nie wie. Informuje za to, że jedna trzecia z 70 skarg pasażerów było "jednoznacznie zasadnych". - Otrzymaliśmy kilka skarg na naruszenie nietykalności cielesnej pasażera oraz agresywne i wulgarne zachowanie kontrolerów. Jedna dotyczyła także pracy kontrolera w stanie nietrzeźwości, niestety się potwierdziła - informuje Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM Lublin.

- Nie wiem, dlaczego ZTM wyciąga tę sprawę sprzed kilku miesięcy. Kontroler, który był w pracy pod wpływem alkoholu, został zwolniony, a o całej sprawie to my zawiadomiliśmy ZTM - ripostuje dyrektor Tomasz Grabowski.

Reflex ma już na koncie kary wysokości 114 tysięcy złotych m.in. za wielokrotne niewłaściwe wystawienie wezwań do zapłaty i prowadzenie kontroli niezgodnie z regulaminem, ale też bez identyfikatora czy wymaganego stroju.

- ZTM w Lublinie już dwukrotnie wzywał pisemnie wykonawcę do należytego i prawidłowego wykonywania umowy pod sankcją ewentualnego rozwiązania kontraktu - podkreśla Justyna Góźdź.

Przypomnijmy, że podpisana 28 lutego 2014 roku umowa ze spółką Reflex została zawarta na okres czterech lat.

ZTM Lublin zrobił także porównanie ze skargami, jakie mieszkańcy składali na pracę Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej, która sprawdzała bilety w autobusach i trolejbusach Lublina przed spółką Reflex. - Skargi, które obecnie otrzymujemy dotyczą znacznie poważniejszych zarzutów - zaznacza rzeczniczka ZTM Lublin. MKK to spółka córka miejskiego przewoźnika, czyli MPK Lublin.

Na tym lista zastrzeżeń, jakie ZTM ma obecnie do spółki Reflex, się nie kończy. Problemem jest także zbyt duża rotacja pracowników. W ciągu ośmiu i pół miesiąca z pracą kontrolera pożegnało się 25 osób, prawie tyle, ile wynosi pełna obsada, jaką powinna zapewnić w Lublinie firma.

- Duża rotacja kontrolerów może utrudniać zdobycie doświadczenia, które w takiej pracy jest bardzo istotne, a w konsekwencji wpływać również na prawidłowe przeprowadzanie kontroli biletów - nie ma wątpliwości Justyna Góźdź.

Przypomnijmy, że o radomskiej spółce Reflex pisaliśmy jeszcze zanim rozpoczęła w naszym mieście wyłapywanie gapowiczów. Na początku okazało się, że kandydaci przedstawieni do pracy mają problem ze zdaniem egzaminu kwalifikującego ich do pracy. ZTM poziom egzaminu określał jako "niewykraczający poza elementarne zagadnienia niezbędne do wykonywania zawodu kontrolera biletów".

Reflex wykonuje w Lublinie 6,5 tys. kontroli na miesiąc.