ANDRZEJ KOT ARTYSTA

17 lutego zmarł Andrzej Kot, mistrz małych form graficznych, lublinianin. Miał 69 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w najbliższy poniedziałek.

W środę na ulicy Grodzkiej wspominaliśmy niezwykłego lubelskiego artystę, zmarłego w 2015 roku Andrzeja Kota. Jarosław Koziara - inicjator akcji - odsłonił elewację staromiejskiej kamienicy, ozdobioną „kocimi” motywami.

W środę odbędzie się premiera dokumentu o Andrzeju Kocie i odsłonięcie elewacji kamienicy, wytatuowanej motywami wyjętymi z jego sztuki.

Kot - Psot z Lublina wybrał osobliwą datę śmierci, bo 17 lutego rok temu, w Światowy Dzień Kota. - Niektórzy mają życia, inni zaś - żywot - uważa Jarosław Koziara, który znał Andrzeja Kota wiele lat, a także jest wydawcą i projektantem jego monograficznego albumu, „OT KOT”. Jego premiera odbyła się w pierwszą rocznicę śmierci artysty w Domu Słów, gdzie trwa poświęcona mu wystawa.

„Luty z nosa gluty“, „Kto nie nosił teczki, dźwiga teraz woreczki“, „Tyle znaczym, że żebraczym“. Wdzięk, humor i ogromny talent - ot, Kot.

Wspominamy tych, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku: ludzi kultury, polityki, nauki i mediów.

Przyjaciele zmarłego grafika Andrzeja Kota chcą uczcić jego pamięć dekorując kamienicę, w której mieszkał. O ile zgodzi się na to konserwator.

Bogatym nie zazdrości. Sam nie ma samochodu, ani roweru. Nie ma co jeść. Ale jest uczciwy i nie chce iść na skróty. Brzydzi się oszustwem. I przez to jego długi rosną z miesiąca na miesiąc.