Lubelski Ruch Miejski zwraca uwagę, że z nabrzeża rzeki oraz jej koryta została usunięta wszelka roślinność wodna będąca ostoją ptaków oraz żerowiskiem ryb.
- Regulowanie rzeki od linijki jest zabójcze. Poza tym prace wykonywane są bez żadnej estetyki, krajobraz jest zdegradowany - zwraca uwagę Szymon Pietrasiewicz z Lubelskiego Ruchu Miejskiego.
Społecznicy w poniedziałek poprosili o skontrolowanie prac nad Bystrzycą. Petycje z prośbą o zaprzestania oczyszczeń wpłynęły do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie oraz Biura ds. Zagospodarowania Dolin Rzecznych i Wąwozów.
-Chcemy, aby instytucje przyjrzały się i dokonały interwencji - dodaje Pietrasiewicz.
Na namule posieją trawy
Prace potrwają do końca października. - Aktualnie wydobyty został namuł, który zalegał na skarpach rzeki. Osusza się, wybrane zostaną z niego śmieci. Potem namuł zostanie zagospodarowany i obsiany mieszanką traw. Prace te trzeba przeprowadzić gdyż w niektórych miejscach na tym odcinku koryto rzeki zostało przewężone przez roślinność. Przywracamy istniejący projektowy przekrój poprzeczny rzeki - mówi Mariusz Szynkaruk, zastępca dyrektora ds. powodzi i suszy lubelskiego oddziału Wód Polskich.
Wody Polskie 10 kwietnia wystosowały do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wniosek, w którym opisały zakres robót.
- Nie otrzymaliśmy żadnych obostrzeń - dodaje dyr. Szynkaruk.
Pod koniec września odbędzie się kolejne koszenie wałów. Czy prace stanowią zagrożenie dla przyrody?
- Wykonawca zobowiązał się do prowadzenia dozoru ornitologicznego i sprawdzania czy w koszonej roślinności nie ma gniazdujących ptaków. Dotychczas nie otrzymaliśmy takich zgłoszeń. Termin jest sprzyjający, ponieważ jest już po głównym okresie lęgowym ptaków. Kwestie przeciwpowodziowe związane z bezpieczeństwem mieszkańców są w tym przypadku ważniejsze niż walory przyrodnicze, ponieważ mamy do czynienia z miejskim odcinkiem rzeki - mówi Arkadiusz Iwaniuk, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Lublinie.
Lubelski Ruch Miejski oraz okoliczni mieszkańcy obawiają się, że składowany na nabrzeżu namuł może zawierać toksyczne substancje. W ciemnej mazi widać odpady takie jak starte opony, klocki hamulcowe, ale też oleje i smary.
- My tu nie chcemy czegoś takiego, muł śmierdzi zwłaszcza rano i wieczorem - mówi pan Jacek, okoliczny mieszkaniec. - Wydobyta maź wydziela fetor odczuwalny w okolicy i w przypadku wyschnięcia może powodować wtórne zapylenie rozprzestrzeniając szkodliwe substancje - dodaje Pietrasiewicz.
Namuł będzie stopniowo równany na przybrzeżnych terenach, co jest mniejszym kosztem ekologicznym.
- Pozostawienie namułu na nabrzeżu jest dużo bardziej bezpieczne dla środowiska niż wywożenie go - tłumaczy Iwaniuk.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Lublin miejsko-wiejski. Bloki i domy wśród pól i zboża
- Atmosfera była super! Kibice na meczu żużlowców (ZDJĘCIA)
- Pielgrzymi ruszyli z Lublina na Jasną Górę
- Budowa S17. Obwodnica Ryk coraz bliżej otwarcia
- Najbogatsze powiaty województwa lubelskiego. Sprawdź ranking
- Kobiety chcą tu rodzić. Zobacz porodówkę przy Staszica
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?