Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od takich przyjaciół strzeż mnie Boże. Felieton Pawła Bobołowicza

Paweł Bobołowicz, Radio Wnet
nadesłane
Nasz sojusznik, państwo UE i NATO, nasz sąsiad wiecznie przeżywający za stan demokracji w Polsce, bardzo europejskie Niemcy po prostu znowu nas okłamały. Okłamały nas nie w banalnej sprawie, ale w kwestii dostaw broni, która decyduje o naszym bezpieczeństwie. Niemcy kłamią a UE chce monitorować tych, którzy nie mogą się pogodzić z „brutalnością militarnej rzeczywistości”.

W zamian za przekazane na Ukrainę T72 mieliśmy otrzymać od niemieckiego rządu federalnego czołgi Leopard. Mieliśmy, ale Niemcy w imię swoich śmierdzących interesów gotowi są narażać bezpieczeństwo swoich sojuszników i nie dotrzymywać swoich zobowiązań. Polska została oszukana. Teraz Niemcy obiecują też Leopardy Czechom też za to, że ten kraj swój sprzęt przekazał Ukrainie i znów na obiecankach może się skończyć. Warto zauważyć, że Niemcy w ten sposób nie okłamują nie tylko Ukraińców, ale swoich sojuszników z UE i NATO. Oczywiście Ukraina cierpi najbardziej, bo tam rząd federalny robi wszystko, by sprzętu tam nie dostarczyć. Jednak gdy już sprzęt trafi na Ukrainę (tym razem chodzi o działa Gepard), to okazuje się, że jego wartość jest wątpliwa, ponieważ ilość dostarczonej amunicji jest właściwie symboliczna.

W ukraińskich mediach krąży mem: ślimak z przywiązanym do muszelki pociskiem i podpis: „Niemcy przekazują broń Ukrainie”. Puste deklaracje, opóźnienia w dostawie broni, czy dostarczanie zbyt małej ilości amunicji do przekazanego sprzętu oznacza dalsze straty ukraińskiej armii i możliwość dokonywania kolejnych bestialstw na ukraińskiej ludności cywilnej przez rosyjskich żołdaków. Mówiąc wprost: przez takie działania Scholz i jego koledzy są współodpowiedzialni za śmierć Ukraińców, za gwałty, rozboje, bombardowania, zrzucanie zakazanych bomb fosforowych. Konsekwencją nieprzypadkowej opieszałości niektórych zachodnich liderów jest ciężka sytuacja na wschodzie Ukrainy, gdzie Rosjanie skumulowali potężne siły i gdzie udaje im się zdobywać przewagę.

Być może niemieccy politycy właśnie w ten sposób chcą „ratować twarz Putina”. Może to są ustalenia przedziwnych rozmów telefonicznych z Putinem. Ich zapisy pewnie nigdy nie ujrzą światła dziennego, chociaż może kiedyś jeszcze wykorzysta je Putin do skompromitowania zachodnich elit. Zapewne to w czasie tych rozmów rodzą się chore pomysły pokoju na kształt poprzednich „porozumień mińskich”, czy mówiąc wprost jałtańskiej zdrady. Trudno uciec przed wrażeniem, że to w czasie takich rozmów pada stwierdzenie: „no jak już im musicie coś przekazać, to się z tym nie spieszcie i zapomnijcie dodać do tego amunicję” a może też: „znajdźcie tam jakiegoś Kissingera, niech powie, że Ukraina musi się zrzec części terytorium w zamian za pokój”.

Okazuje się, że teraz społeczność międzynarodowa wymyśliła jeszcze jeden powód dlaczego może Ukrainie nie należy przekazywać uzbrojenia. Europol, czyli policja europejska, jak informuje ukraińskie wydanie DW, obawia się, że broń dostarczana Ukrainie przez UE w formie pomocy wojskowej w celu przeciwdziałania rosyjskiej agresji zbrojnej może ostatecznie wpaść w ręce przestępców i być wykorzystywana na terenie UE. Oczywiście Europolowi nie przeszkadza broń w rękach rosyjskich bandytów. Nie przeszkadza też to, że Rosja i jej agendy przez lata na terenie Unii Europejskiej prowadziły działania terrorystyczne, truły, zabijały, że Rosja na terenie Unii pierze brudne pieniądze, korumpuje polityków i sponsoruje świat kryminalny. Problemem dla unijnych instytucji jest bowiem broniąca się przed mordercami Ukraina. Dyrektor Wykonawcza Europolu Catherine De Bolle (Belgijka) obawia się przyjeżdżających z Ukrainy „terrorystów i osób z ekstremistycznymi poglądami”. Czyżby w ten sposób określała miliony kobiet i dzieci uciekających przed putinowskimi zbrodniarzami? Pani dyrektor poinformowała również, że prowadzony jest monitoring osób, które przyjechały z Ukrainy i „które nie radzą sobie z brutalnością militarnej rzeczywistości”. Wygląda na to, że najlepiej radzić sobie z rosyjską „brutalnością militarnej rzeczywistości” akceptując bestialstwa Putina, bo jak nie to europejska policja nas zmonitoruje. Ja bym proponował, żeby Europol lepiej prześwietlił konta niektórych europejskich polityków i urzędników (własnych też). Bo ciężko uwierzyć, że takie wypowiedzi biorą się tylko z głupoty. I nic dziwnego, że Ukraińcy coraz częściej zmuszeni są kierować się słowami Richelieu: „Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski