W PZL-Świdnik uruchomiono linię produkcyjną śmigłowców AW149. Zobacz zdjęcia

- To kluczowa inwestycja dla naszego zakładu - nie ma wątpliwości Jacek Libucha, prezes PZL-Świdnik.

Chodzi o oficjalnie uruchomioną tam we wtorek (4 czerwca) linię produkcyjną śmigłowców AW149. Przypomnijmy, że w lipcu 2022 r. świdnicka firma otrzymała od Ministerstwa Obrony Narodowej wart 8,25 mld zł brutto kontrakt na dostawę tych 32 maszyn. Mają one zasilić zasoby 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim. Pierwsze dwa z nich przekazano do jednostki już w październiku 2023 r. Zostały jednak wyprodukowane we włoskim Vergiate, gdzie zlokalizowany jest jeden z zakładów Leonardo Helicopters. W skład tego koncernu wchodzi też PZL-Świdnik. Do marca 2024 r. do służby trafiły w sumie cztery wiropłaty. Aby śmigłowce mogły być montowane na Lubelszczyźnie, konieczne było przygotowanie odpowiedniej infrastruktury, w szczególności generalny remont obiektu, w którym mieści się teraz kompletna linia produkcyjna helikopterów. Ale także zakup narzędzi i urządzeń naziemnych.

- Na ten cel wydaliśmy od lipca 2022 r. do dzisiaj ok. 150 mln zł - podaje Libucha.

To nie wszystko.

- Czeka nas jeszcze trochę inwestycji. Ze względu na zwiększenie się logistyki i spedycji w naszym zakładzie musieliśmy wybudować od zera część infrastruktury, w tym nowy budynek B18. Kończymy już to zadanie. Myślę, że koszt całości inwestycji zamkniemy w 200-250 milionach zł - szacuje prezes Libucha.

I zaznacza, że na sfinansowanie tych przedsięwzięć PZL-Świdnik nie zaciągnął żadnego długu.

- Od momentu podpisania umowy z MON, rozpoczęło się przygotowywanie naszej załogi. Natychmiast wysłaliśmy pracowników zajmujących się produkcją do siostrzanych zakładów w Vergiate, gdzie przechodzili szereg szkoleń i budowali śmigłowce na tamtejszej linii produkcyjnej. Teraz oni są pierwszą ekipą, którą wykonuje maszyny w Świdniku - tłumaczy Libucha.

I dodaje, że trwa przygotowywanie infrastruktury i szkolenia personelu, które będzie odpowiadał za serwisowanie personelu.

Na pytanie czy w tym roku z taśmy w Świdniku zejdzie pierwszy śmigłowiec Libucha odpowiedział:

- Harmonogram jest niejawny. Efekt będzie widoczny najszybciej, jak to jest możliwe.

Według założeń, zdolność produkcyjna świdnickiego zakładu ma wynosić 10 śmigłowców AW149 rocznie. MON na dostawę wszystkich maszyn daje czas do 2029 r.

- To, że mamy trochę większe możliwości niż jest zakontraktowane wynika z tego, że mamy nadzieję, że przyspieszymy kontrakt albo zdobędziemy nowe. Startujemy, jako Leonardo Helicopters, w przetargach w różnych krajach - precyzuje Libucha.

Czy śmigłowce AW149 będą powstawać w 100 procentach w Świdniku?

- Mierząc roboczogodzinami, to większość pracy będzie wykonywana u nas. Część będziemy dzielić pomiędzy nasz zakład a zakład we włoskim Brindisi - wyjaśnia Libucha.

W piątek na terenie kombinatu zaprezentowano piąty wyprodukowany dla Sił Zbrojnych RP egzemplarz AW149.

Jak przekonuje PZL-Świdnik, program AW149 jest kluczowym motorem wzrostu firmy i regionu.

- Od 2020 r. zatrudniliśmy netto 900 osób. Mamy ambicję na więcej - wskazuje Libucha.

W sumie kombinat daje pracę 3,2 tys. osób. 20 proc. z nich stanowią inżynierowie.

W uroczystym otwarciu linii produkcyjnej AW149 w świdnickich zakładach udział wziął Paweł Bejda, wiceminister obrony narodowej.

Jego zdaniem śmigłowce są ogromnym wzmocnieniem dla Wojska Polskiego.

- To jest także ponad 8 miliardów złotych zainwestowanych w polską gospodarkę. Trzeba wspierać polski przemysł i absolutnie stawiam znak równości między prywatnym przemysłem i państwowym przemysłem - stwierdził wiceszef MON.

Jak zadeklarował, do końca 2024 r. mają zapaść decyzję co do zakupu śmigłowców dla polskich Sił Zbrojnych.

- Czekamy na dyspozycje od Sztabu Generalnego. Chcemy słuchać tego, co naprawdę chce wojsko. Prowadzona jest analiza, która nam powie, ile i jakich platform jeszcze potrzebuje armia - powiedział Bejda.

I dodał:

- Wtedy, kiedy będziemy wiedziele czego i w jakiej liczby potrzebujemy, Agencja Uzbrojenia w jakiś sposób będzie wszczynała postępowanie i będziemy wtedy zbierać oferty z całego świata.

Wśród najważniejszych kryteriów wyboru ofert wymienił: jakość, wyposażenie, terminowość dostaw i cena.

W jego opinii, na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP znajduje się "jeszcze wiele wysłużonych postsowieckich maszyn z grupy MI"

- Trzeba je sukcesywnie zastępować nowymi technologiami.

Jak informował w październiku 2023 r. MON, AW-149 to wielozadaniowy śmigłowiec przeznaczony do zadań transportowych, wsparcia pola walki i ratownictwa.

- Śmigłowce w konfiguracji odpowiadającej potrzebom Sił Zbrojnych RP, zostaną wyposażone m.in. w systemy obserwacyjne, uzbrojenie strzeleckie, kierowane (pociski przeciwpancerne Hellfire) i niekierowane pociski rakietowe oraz systemy samoobrony - wyliczał resort obrony.

To nie koniec.

- Uzbrojenie, w zależności od wariantu wykorzystania śmigłowca, może być instalowane w kabinie lub na punktach podwieszeń śmigłowca - dodawało MON.

Maszyny będą realizować zdania zarówno transportu żołnierzy, jak i wsparcia pododdziałów z powietrza.

Maksymalna masa startowa AW 149 to 8300 kg (możliwe zwiększenie do 8600 kg). Prędkość maksymalna śmigłowca wynosi 313 km/h, a przelotowa: 287 km/h. Maksymalny zasięg to 958 km, a maksymalna długość lotu: 4 godz. i 55 minut.

- Umowa obejmuje także integrację wszystkich systemów śmigłowca i przeznaczonego dla niego uzbrojenia oraz przyszłe modernizacje i wsparcie techniczne przez cały cykl użytkowania polskiej floty AW149 - uzupełnia Dariusz Szulc z PZL-Świdnik.