Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepraszam - nie ma tematu

Wojciech Andrusiewicz
Jak Kali ukraść komuś krowa, to być dobrze, a jeśli Kalemu ktoś ukraść krowa to być źle” - te słowa przyszły mi do głowy, po tym jak jeden z lubelskich radnych uznał, że nikogo nie obrażają negatywne stereotypy kierowane w stronę innych nacji.

Na posiedzeniu komisji ds. rodziny lubelskiej Rady Miasta, podczas omawiania możliwego finansowania występu artystów z Izraela w Lublinie, jeden z radnych negatywnie nastawionych do projektu, określił go mianem „żydowskiego interesu”. Abstrahuję od tego, czy wskazany projekt ma sens i powinien być przez miasto sfinansowany, czy sensu nie ma i nie powinniśmy się angażować finansowo. Nie każdemu musi się takie przedsięwzięcie podobać i nie każdy musi chcieć, by budżet miasta je wspierał. W pełni to rozumiem.

Nie rozumiem natomiast rzucania kiepskiej próby porównań opartych na stereotypach, które zdawało mi się, że przestały nas już bawić i interesować. Radny, który wypowiedział słowa o „żydowskim interesie” tłumaczy, że nic złego nie miał na myśli, wszak - jak twierdzi - mówi się o „żydowskim łbie” (sic!), czy „łbie do interesów”. Przyznam, że tłumaczenia godne komedii pomyłek, tylko z tą różnicą, że mało śmieszne. Pan radny zamiast coś wyjaśnić jeszcze bardziej się pogrążył w odmętach ignorancji i braku taktu (delikatnie rzecz ujmując). Nie wiem jak pan radny odebrałby, przy okazji omawiania projektu współpracy kulturalnej z Lublinem, wypowiedziane przez radnych z Munster (miasta partnerskiego Lublina) słowa „Polnische Wirtschaft” lub zdanie „jedźmy do Polski nasze samochody już tam są”. Cóż złego w tych słowach? Wszak pierwszy zwrot to tylko odniesienie do gospodarności nas Polaków, a drugi wskazuje na pewna tradycję związaną z wymianą motoryzacyjną między Niemcami a Polską. Za cóż tu się obrażać?

Nie będę przytaczał innych wytartych stereotypów, które o nas Polakach mogliby wypowiedzieć przedstawiciele innych państw. Sensu najmniejszego w tym nie ma. Poza zasadami pewnego taktu i kultury są też zasady dotyczące polityki i współpracy międzynarodowej, których warto byłoby przestrzegać. Czasem zaś zamiast brnąć w coś, co nieopatrznie się wypowiedziało (bo nie przypisuję panu radnemu celowości rzuconych stwierdzeń), lepiej po prostu powiedzieć „przepraszam - nie ma tematu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski