OPEN CITY INSTALACJE

Charakterystyczna rura, element festiwalu Open City, z której wnętrza dochodziły okrzyki "Potęga", stoi na Krakowskim Przedmieściu. We wtorek rano, instalacja leżała przewrócona na chodniku.

Podczas trzeciej odsłony festiwalu pojawiła się nowa instalacja artystyczna przed Centrum Kultury w Lublinie. To „Mach” Barbary Gryki, inspirowany rzeźbą, manifestem artystycznym „Klaskaczem” Jerzego Beresia, który wyrażał opinię niezadowolenia z panującego ówcześnie systemu politycznego. Ta rzeźba to hołd złożony jednemu z najwybitniejszych twórców, Jerzemu Beresiowi.

Dokładnie miesiąc temu ruszyła tegoroczna edycja lubelskiego Festiwalu Utajone miasto/Otwarte miasto. W poniedziałek (7 września) została otwarta druga jej odsłona. Pojawiły się kolejne prace, trzy odświeżone tzw. „utajone” i jedna „otwarta” - „Polski Pop Art” Jerzego Kosałki.

Rozmowa z Mirosławem Haponiukiem, z twórcą najstarszego festiwalu sztuki w przestrzeni publicznej w Polsce – Otwartego Miasta w Lublinie.

Lublin otwiera się na sztukę. W przestrzeni miejskiej pojawiła się kolejna instalacja artystyczna w ramach tegorocznej odsłony Otwarte miasto/Utajone miasto.

Pierwszy dzień festiwalu Utajone miasto/Otwarte miasto za nami. To był wieczór pełen muzyki, sztuki, przemyśleń i wyjątkowych emocji. W przestrzeni miejskiej stanęły cztery nowe instalacje artystyczne, które czekają na odkrycie przez czujnych obserwatorów miejskich.

Budzący co roku spore zainteresowanie festiwal Open City ma w tym roku, podobnie jak wiele wydarzeń kulturalnych, odmienioną formułę. Ukrywa się pod nazwą Utajone miasto/Otwarte miasto. Jego organizatorzy zapraszają na samodzielne odkrywanie instalacji artystycznych wkomponowanych w miejską przestrzeń. Mapkę znajdziesz poniżej.

Od 17 sierpnia sztuka ponownie zawładnie miastem. Rusza Festiwal Utajone miasto/Otwarte miasto i potrwa do 17 października.

W centrum Lublina - na deptaku, Starym Mieście, wokół Zamku i przed Centrum Kultury stoją instalacje artystyczne. To znak, że w Lublinie trwa Festiwal Sztuki W Przestrzeni Publicznej Open City. Hasłem tegorocznej XI edycji jest „Gość-Inność”.

Rzeźby, neony, instalacje, performanse. Artyści z Polski, Litwy, Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Tegoroczny festiwal Open City upłynie pod hasłem „Gość-inności”, a kuratorują wspólnie Paweł Leszkowicz i Tomasz Kitliński.

11. Festiwal Open City rozpoczyna się w piątek 13 września. Zobaczymy na nim prace artystów z polski i z zagranicy, a będą one nawiązywać do hasła "Gość-inności". Dwie placówki odmówiły jednak pokazania na swoich fasadach filmu Krzysztofa Wodiczki.

- Wzajemność to jest to coś, co sprawia, że ludzie są razem, że zakładają miasta. Kochają się i nienawidzą. To jest coś, do czego się zobowiązujemy myśląc o przeszłości, gdy natrafiamy na jej ślady oraz o przyszłości – gdy chcemy przekazać miasto naszym dzieciom, wnukom czy zupełnie nieodgadnionym, dalszym pokoleniom. W mieście nieustannie wplątujemy się w jakąś wzajemność, wspólnotę – mówił w czasie otwarcia Open City Mirosław Haponiuk, wspólnie z Anną Nawrot, kurator festiwalu.

- Miasto to przestrzeń wzajemności ze swojej istoty. Dzielimy się nią z innymi - deklarują organizatorzy Open City. Wernisażowy spacer już w piątek.

Trwają przygotowania do 10. edycji Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto. Jedna z instalacji połączy lubelski ratusz i kościół pw. św. Ducha.

W różnych miejscach centrum Lublina za sprawą festiwalu Open City zagościła sztuka. Prace mogą wywołać zaskoczenie, zastanowienie, czasem uśmiech.

Zastąpić zwykłe niezwykłym i zobaczyć, co się wydarzy - to zadanie tegorocznego festiwalu Open City. We wtorek przed nami spacer wernisażowy.

– Drodzy Państwo, z przyczyn od nas niezależnych, jesteśmy niestety zmuszeni przenieść tegoroczną edycję festiwalu na jesień – czytamy na opencity.pl.

- To niewątpliwie najkrótsza śmierć w historii - powiedzieli artyści Erik Bünger, Steven Cuzner i Manuel Saiz. Na finisażu Open City, po zaledwie miesiącu, wykopali kapsułę czasu, a z nią m.in. cukierki, monety (euro, funt i złotówka) i egzemplarz Kuriera.

Ta uroczystość przypominała pochówek. Erik Bünger, Steven Cuzner i Manuel Saiz, artyści zaproszeni na festiwal Open City, zakopali szereg przedmiotów w kapsule czasu. Każdego z nich dotykali z namaszczeniem w białych rękawiczkach i każdy spryskali specjalnym impregnatem. Orkiestra przygrywała tej ceremonii utworem Enyi "Only Time". Teraz, po miesiącu, znów trafią na powierzchnię.

Jak wyglądałyby pomniki gdyby o ich kształcie i temacie mogli decydować artyści? Przekonajcie się na Open City.

Co byście zakopali w kapsule czasu? Trójka artystów, Erik Bünger, Steven Cuzner i Manuel Saiz, wybrała następujące przedmioty: słodycze, monety, broń, nuty do piosenki Enyi „Tylko czas” (to także tytuł ich pracy) i... egzemplarz czwartkowego Kuriera. W pojemniku z nierdzewnej stali trafiły pod ziemię, gdzie mogą przetrwać tysiąc lat. Tak właśnie rozpoczął się festiwal Open City.

Broń, cukierki, monety i egzemplarz Kuriera. M.in. te przedmioty trafią dziś do kapsuły czasu, którą przygotowali artyści na Open City.